Nie milkną komentarze dotyczące nowelizacji ustawy o IPN wprowadzającej kary grzywny lub więzienia do trzech lat za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką. Ustawa zakłada także możliwość wytaczania za takie sformułowania jak „polskie obozy śmierci” procesów cywilnych, m.in., przez organizacje pozarządowe i Instytut Pamięci Narodowej. Odszkodowanie lub zadośćuczynienie będą przysługiwać Skarbowi Państwa.
Przeciw nowelizacji protestuje Izrael, krytyczne oświadczenie wydał też Departament Stanu USA. Projekt ustawy czeka teraz na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
Zdaniem Krzysztofa Słonia, senatora Prawa i Sprawiedliwości, suwerenne państwo ma prawo, żeby takie ustawy podejmować.
– Niepodległe państwo daje sobie narzędzia do tego, żeby dbać o dobre imię Polski i nie możemy pozwolić na to, żeby Polska i cały naród był utożsamiany z tym, co niegodziwego działo się w czasie II wojny światowej, co było związane z Holocaustem. Zarzuty w stosunku do nas są też absurdalne, bo mówią, że my tą ustawą chcemy podważyć zjawisko Holocaustu – mówi gość Studia Politycznego Radia Kielce.
Jak dodał senator Słoń, nie można poddawać się dyktatowi różnych sił, którym zależy, żeby nie doszło do podpisania przez prezydenta tej ustawy.
Według Marzeny Okły-Drewnowicz z Platformy Obywatelskiej, burza wokół ustawy IPN doprowadziła do katastrofy wizerunkowej naszego kraju i pogorszenia relacji z Izraelem, USA i Ukrainą. Jak podkreśliła, gdyby prezydent nie podpisał tej ustawy, wówczas byłyby jeszcze szanse na ratowanie dialogu z tymi krajami.
– Niestety świat dowiedział się o polskich szmalcownikach, dzisiaj PiS gotuje nam polskie getto, dochodzi do pierwszych ataków na Polaków. Będziemy zamknięci w swoich granicach i będziemy czuli się zagrożeni nawet, jak pojedziemy na wycieczkę do Izraela – powiedziała posłanka PO.
Zdaniem Magdaleny Fogiel-Litwinek z Kukiz’15, zamiatanie tego problemu przez ostatnie lata doprowadziło do tego, że rzeczywiście w tej chwili sytuacja jest bardzo trudna.
– Doszło już do tego, że to Niemcy zaczynają nas bronić, a w tle stoją też duże pieniądze – 65 mld złotych. Chodzi o tzw. roszczenia bezspadkowe dotyczące majątków Żydów, którzy zginęli w czasie II wojny światowej i nie mieli następców – mówi Magdalena Fogiel-Litwinek.
Marek Szczepanik z PSL stwierdził, że polskie państwo nowelizując ustawę IPN ma prawo bronić swojego imienia.
– Nie mam wątpliwości co do idei tej ustawy i jej zapisów. Ale nie wszyscy mogą je rozumieć. Polska dyplomacja dała plamę, bo wcześniej nie wytłumaczyła o co tak naprawdę chodzi – powiedział.
Piotr Kopacz z Nowoczesnej stwierdził, że ustawa zawiera jeszcze wiele nieścisłości. Zwrócił też uwagę na orędzie premiera ws. ustawy o IPN. Jak podkreślił, wpadka z tłumaczeniem zniszczyła przekaz w Internecie. Zostawił on złe wrażenie, ponieważ premier Morawiecki w materiale wideo tłumacząc polskie stanowisko ws. ustawy o IPN przyznał (w napisach), że obozy były polskie.
Posłuchaj Studia Politycznego Radia Kielce: