Klimkiewiczów, drewniany kościółek i park fabryczny znalazły się na trasie spaceru turystycznego, jaki po raz czwarty odbył się w Ostrowcu. Celem tych wędrówek jest poznawanie historii oraz tajemnic miasta.
Pomysłodawczynią i przewodniczką wędrówek jest Jolanta Wiśniewska z Punktu Informacji Turystycznej przy Miejskim Centrum Kultury. Spacery, które rozpoczęły się jesienią i potrwają do wiosny, mają w przystępny sposób przybliżyć ostrowczanom wartość miasta.
Teren dawnego Klimkiewiczowa to obszar zamieszkiwany przez pracowników starej huty. W rejonie dzisiejszych ulic Traugutta i Kościuszki można zobaczyć charakterystyczną zabudowę z czerwonej cegły, przeznaczoną dla pracowników Zakładów Ostrowieckich. Nieco dalej, w stronę Szewny, ulokowane są małe dworki. W nich mieszkali dyrektorzy i kierownicy zatrudnieni w hucie.
Wraz z rozwojem miasta rozrastała się także infrastruktura wokół niego. To do Klimkiewiczowa, nie do Ostrowca doprowadzono kolej. Tu także powstał kościół dla pracowników. Mała świątynia pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego powstała w latach 30. XX wieku. Stylem już w zamierzeniach miała nawiązywać do typowo polskiej tradycji architektonicznej. Stąd wybrano drewno jako budulec, a wyglądem kościół nawiązuje do podhalańskich kościołów góralskich. Cechą wyróżniającą są tzw. „soboty”. To podcienia ulokowane wokół prezbiterium. W rejonie Małopolski służyły one do odpoczynku dla wiernych, którzy z daleka przychodzili na msze. W ostrowieckim kościółku są odniesieniem do tej tradycji. Uczestnicy spaceru zwiedzili także Park Fabryczny. Było to miejsce spotkań towarzyskich czy seansów kina plenerowego.
W spacerach regularnie biorą udział harcerze i zuchy. Dla nich poznawanie miasta to obowiązek i pasja. Weronika z 41. Drużyny Harcerskiej Hubal zaznacza, że chociaż mieszka całe życie w Ostrowcu podczas turystycznych wędrówek dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy.
Kolejny spacer zaplanowany jest na pierwszą sobotę marca, prowadził będzie po Denkowie.