Kielecka Straż Miejska zapowiada ostrzejsze kary dla osób, które palą w piecach szkodliwymi odpadami. Funkcjonariusze z patrolu ekologicznego odbyli szkolenie na Śląsku, gdzie nauczyli się jak pobierać próbki skażonego powietrza.
Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach, informuje, że jednostka czeka teraz na otrzymanie odpowiednich certyfikatów. Jednorazowe pobranie próbek to koszt około 1000 złotych.
– W uzasadnionych przypadkach, gdy dostaniemy zgłoszenia, że okolica jest zadymiona i będziemy mieli podejrzenie, że spalane są odpady będziemy takie próbki pobierać. Następnie wyślemy je do specjalistycznych ośrodków, a sprawę skierujemy do sądu – mówi Wojciech Bafia.
Jak informowaliśmy, kielecka Straż Miejska planuje również zakup specjalistycznego pojazdu badającego, m.in., stan czystości powietrza. Koszt zakupu tzw. smogowozu wynosi około 220 tysięcy złotych. Pojazd będzie wyposażony, m.in., w kamerę z wysięgnikiem, co pozwoli na obserwację nieruchomości.
Wojciech Bafia informuje, że w ubiegłym roku strażnicy wystawili 228 mandatów po ponad 2200 kontrolach. Ta statystyka pokazuje, że liczba kar w porównaniu z ubiegłymi latami utrzymuje się na podobnym poziomie.
– Nie wszystkie kontrole zakończyły się karami finansowymi, zdarza się, że są to drobne wykroczenia. Często popełniają je osoby starsze, słabo usytuowane finansowo, więc poprzestajemy na pouczeniach – dodaje Wojciech Bafia.
Za takie wykroczenie grozi mandat do 500 złotych.
Straż Miejska prowadzi także specjalne lekcje, podczas których uczy mieszkańców jak poprawnie palić w piecu. Podczas specjalnego pokazu prezentują dwie metody rozpalania w piecu. Tradycyjną, gdzie najpierw rozniecany jest ogień, a dopiero później zasypywany paliwem, a także tzw. metodę od góry, w której na węgiel układana jest podpałka.