Polska była pierwszą ofiarą III Rzeszy; śmierć i cierpienie w niemieckich nazistowskich obozach koncentracyjnych były wspólnym doświadczeniem Żydów, Polaków oraz wielu innych narodów – powiedział w czwartkowym oświadczeniu premier Mateusz Morawiecki.
– Nasz naród został naznaczony ogromnym cierpieniem podczas II wojny światowej. Cały kraj był pod niemiecką i sowiecką okupacją. Praktycznie każda polska rodzina opłakiwała stratę swoich najbliższych – powiedział szef polskiego rządu.
– Polska była pierwszą ofiarą III Rzeszy. Śmierć i cierpienie w niemieckich nazistowskich obozach koncentracyjnych były wspólnym doświadczeniem Żydów, Polaków oraz wielu innych narodów – zaznaczył.
Mateusz Morawiecki podkreślił, że Holocaust był niewyobrażalną zbrodnią.
– Próby jej negowania zawsze powinny spotykać się z jednoznacznym potępieniem – podkreślił premier.
Jak dodał, polskie prawo od lat ściga osoby, które próbują zaprzeczać cierpieniom, jakich doświadczyły ofiary nazistowskiego terroru.
– Podobne rozwiązania funkcjonują w wielu innych krajach Europy i świata – podkreślił.
– Kłamstwo oświęcimskie to nie tylko negowanie niemieckich zbrodni, ale również inne sposoby fałszowania historii. Jedną z najgorszych form tego kłamstwa jest pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców i przypisywanie tej odpowiedzialności ich ofiarom – mówił szef rządu.
Morawiecki podkreślił, że Polska chce walczyć z tym kłamstwem, w każdej jego postaci.
– Właśnie dlatego nowelizujemy ustawę o Instytucie Pamięci Narodowej. Obozy, w których wymordowano miliony Żydów nie były polskie. Ta prawda musi być chroniona, ponieważ jest częścią prawdy o Holokauście – mówił.
W trakcie wystąpienia premier powiedział też, że polski rząd potępia wszystkie zbrodnie II wojny światowej popełnione na polskiej ziemi, „bez względu na to, jakiej narodowości byli ich sprawcy i do jakiego narodu należały ofiary”.
– Nigdy nie będziemy ograniczać wolności debaty o Holokauście, jesteśmy to winni wszystkim, którzy go doświadczyli – mówił.
Dodał, że Polska od lat robi wiele, by być „strażnikiem pamięci o zbrodniach totalitaryzmów, zarówno na terytorium naszego kraju, jak i poza jego granicami”.
Szef rządu wskazał na Mauthausen-Gusen, jeden z wielu niemieckich obozów koncentracyjnych. Jak mówił, to kolejne miejsce obok sowieckiego Katynia, gdzie na masową skalę mordowano polską inteligencję.
– Ginęli tam także Żydzi i przedstawiciele innych narodów – zaznaczył premier.
Morawiecki zwrócił jednocześnie uwagę, że po wojnie obóz ten zniszczono, a tam, gdzie się znajdowała jego brama, stanęła willa.
– Jednak dzięki polskiemu zaangażowaniu, pamięć o zbrodniczej przeszłości Gusen została uratowana – podkreślił premier.
Jak dodał, polskie państwo i Polacy dbają o to, by niemieckie obozy koncentracyjne przetrwały jako Świadectwo Męczeństwa Narodów – „dla pamięci o zamordowanych i ku przestrodze żyjącym”.
Premier mówił ponadto, że „walcząc z nieprawdziwymi twierdzeniami o udziale państwa polskiego w niemieckiej machinie zbrodni, Polska staje po stronie prawdy”.
Holokaust – mówił szef rządu – „był również niewyobrażalną polską tragedią”.
– Wśród sześciu milionów polskich obywateli, którzy zginęli w czasie drugiej wojny światowej, trzy miliony ludzi pochodziło ze społeczności polskich Żydów. To powoduje, że Polska jak żadne inne z państw Europy ma obowiązek stać na straży prawdy o zbrodniach Holokaustu – powiedział Morawiecki.
– Dlatego nieustannie przypominamy światu o misji rotmistrza Pileckiego w Auschwitz, o bohaterstwie Żegoty, polskiej organizacji ratującej Żydów, czy bezwzględnych karach Polskiego Państwa Podziemnego za denuncjowanie lub mordowanie Żydów – zaznaczył premier.
Jak mówił, „kara śmierci dla Polaków ukrywających Żydów była dowodem na to, że niemieccy naziści wiedzieli, że Polacy będą pomagać swoim żydowskim współbraciom”.
Rotmistrz Witold Pilecki, oficer AK, był twórcą ruchu oporu w KL Auschwitz. W 1940 r., gdy Niemcy utworzyli obóz Auschwitz, zaproponował dowództwu, że dobrowolnie przedostanie się do niego, by zbierać informacje oraz utworzyć ruch oporu. Specjalnie dał się złapać. Pilecki opracowywał pierwsze raporty o ludobójstwie w Auschwitz, które trafiały na Zachód. W kwietniu 1941 roku uciekł z obozu. Był jednym z dowódców Kedywu AK. Walczył w Powstaniu Warszawskim.
Został zamordowany w 1948 r. przez komunistów.
Działająca do początku 1945 r. Rada Pomocy Żydom była jedyną w okupowanej przez nazistów Europie instytucją państwową ratującą Żydów od zagłady.
Morawiecki wskazał też na postać Jana Karskiego, który „bezskutecznie próbował obudzić sumienia zachodniej opinii publicznej, informując ją o niemieckich zbrodniach”.
Jan Karski – bohater Polskiego Państwa Podziemnego, jako pierwszy przekazał przywódcom państw alianckich informacje o okrucieństwach i masowych zbrodniach, jakich Niemcy dopuszczali się na Żydach na terenie Polski. Zbierając informacje o tragicznej sytuacji ludności żydowskiej pod okupacją niemiecką, dwukrotnie przedostał się do warszawskiego getta, a także do obozu przejściowego w Izbicy, z którego Żydzi kierowani byli do obozów zagłady.
– Rozumiemy emocje ze strony Izraela. Trzeba wiele pracy, abyśmy naszą wspólną, często skomplikowaną historię potrafili opowiedzieć razem – mówił Morawiecki.
Podkreślił, że „kultura Żydów polskich jest nieodłącznym elementem polskiego dziedzictwa”.
– Dziś, gdy świat znów zmaga się z problemem antysemityzmu, polski rząd mówi jasno: nie ma miejsca na nienawiść i zakłamywanie historii – powiedział szef rządu.
Oświadczył też, że „szerzenie prawdy o Holokauście to nie tylko zadanie Izraela, to również zadanie Polski”.
– To walka o uniwersalną prawdę, która jest przestrogą dla całego świata – powiedział premier.
Senat w czwartek przed godz. 2 w nocy zaakceptował bez poprawek nowelizację ustawy o IPN, która wprowadza m.in. kary grzywny lub więzienia do lat trzech za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką. Teraz nowelizacja trafi do prezydenta.
Do nowych przepisów, które Sejm uchwalił w miniony piątek, krytycznie odniosły się władze Izraela, m.in. premier Benjamin Netanjahu. W niedzielę doszło do rozmowy telefonicznej premiera Morawieckiego z szefem izraelskiego rządu, podczas której premierzy mówili o tym, że dialog historyczny będzie się odbywał w specjalnych zespołach. W czwartek premier Morawiecki powołał zespół ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem, na którego czele stanął wiceszef MSZ Bartosz Cichocki.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne – będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za „rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni”.
Za działanie nieumyślnie sprawca podlegałby karze grzywny lub ograniczeniu wolności. Nie byłoby przestępstwem popełnienie tych czynów „w ramach działalności artystycznej lub naukowej”. Nowy przepis ma się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca – „niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu”. Śledztwo z urzędu wszczynałby prokurator IPN; wyrok podawano by do publicznej wiadomości.
Ustawa zakłada także możliwość wytaczania za takie sformułowania jak „polskie obozy śmierci” procesów cywilnych, m.in. przez organizacje pozarządowe i Instytut Pamięci Narodowej. Odszkodowanie lub zadośćuczynienie będą przysługiwać Skarbowi Państwa.
W ustawie znalazły się także przepisy, które mają umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów (także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką).