Ponad 100 ratowników medycznych nie tylko z Kielc, ale także m.in. z Rzeszowa, Sanoka, Leżajska, Warszawy i Białej Podlaskiej pikietowało dziś przed budynkiem Świętokrzyskiego Centrum Onkologii, gdzie odbyła się sesja sejmiku województwa świętokrzyskiego.
Ratownicy żądają przywrócenia do pracy 5 swoich kolegów, którzy pod koniec ubiegłego roku zostali dyscyplinarnie zwolnieni z pracy w Świętokrzyskim Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego. Jak informowaliśmy, dyrekcja pogotowia zarzuciła im działanie na szkodę firmy i szkalowanie jej dobrego imienia. Na transparentach napisali: „Dyrekcjo, Szanuj Ratowników”, „Karetka bez ratownika to tylko samochód” oraz „Art. 52 KP [tryb zwolnienia dyscyplinarnego] za przynależność do związków”.
Protestujący wystosowali dziś do marszałka województwa świętokrzyskiego petycję, w której domagają się przywrócenia do pracy zwolnionych ratowników medycznych. Jakub Kasiński utrzymuje, że nie wysyłał żadnych anonimów do marszałka, wojewody i ministerstwa zdrowia, co jest mu zarzucane.
– Ktoś pewnie te anonimy napisał, ale to nie byliśmy my. W naszej firmie pracuje wiele osób, cześć z nich nie jest zadowolona z panującej atmosfery. Dziś na pikietę nie przyszli wszyscy ratownicy medyczni z naszej firmy, ponieważ wielu z nich obawia się zwolnienia z pracy – dodał Jakub Kasiński.
Inny zwolniony ratownik medyczny, Sebastian Wosik twierdzi, że w ostatnich kilku miesiącach dyrekcja zabrała im dodatki do wynagrodzenia, które wynosiły od 400 do 500 zł. Jednocześnie zaprzecza, że chcą zaszkodzić dyrektor, której za kilka tygodni kończy się umowa i będzie ogłoszony konkurs na stanowiska szefa świętokrzyskiego pogotowia.
Bartłomiej Dorywalski, przewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego sejmiku województwa świętokrzyskiego stwierdził, że solidaryzuje się z protestującymi ratownikami, którzy przybyli dziś na sesję sejmiku.
– Spotkałem się z tymi panami, rozmawiałem. Przemawia przez nich ogromny żal, ale przede wszystkim chęć dialogu z władzami województwa, z marszałkiem. Z ich przekazu wynika, że ten dialog do dzisiaj nie został podjęty. Dlatego chciałbym zaapelować o podjęcie tych rozmów – mówi Bartłomiej Dorywalski.
Komentując zaistniałą sytuację Adam Jarubas, marszałek województwa świętokrzyskiego, stwierdził, że wielokrotnie spotykał się z dyrektor świętokrzyskiego pogotowia i to ona ponosi odpowiedzialność za podjęte decyzje.
– To pani dyrektor dysponując jakimiś dowodami, zdecydowała się podjąć tę trudną decyzję. Miała do tego jako dyrektor prawo, chociaż okres świąteczny nie jest dobrym czasem na takie decyzje – powiedział.
Na razie nie udało nam się skontaktować z Martą Solnicą, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego. Przypomnijmy sprawa zwolnienia i anonimów jest badana przez dwie instytucje. Dyrektor złożyła zawiadomienie do prokuratury, a zwolnieni ratownicy do sądu pracy.
W ubiegły poniedziałek, w przesłanym do mediów oświadczeniu, Marta Solnica zapewniła, że pogotowie ratunkowe funkcjonuje bez zakłóceń, a pracujący w zespołach ratownicy medyczni są dobrze wyszkoleni i działają profesjonalnie.