Ze zgrupowania w Turcji wróciła do Kielc, prawie w komplecie, drużyna Korony. Kilku piłkarzy i szkoleniowców m. in. Gino Lettieri, wykorzystując trzydniową przerwę w treningach, poleciało do swoich rodzinnych domów. W komplecie „żółto-czerwoni” spotkają się dopiero w środę.
Korona rozegrała w Turcji trzy mecze kontrolne. Kielczanie bezbramkowo zremisowali z Sepsi Sfântu Gheorghe i Olimpikiem Donieck, pokonali CSM Politehnica Iasi 3:2 i przegrali z Amkarem Perm 0:3.
Podopieczni Gino Lettieriego mają za sobą dwa tygodnie ciężkiej pracy, a w nogach dziesiątki przebiegniętych kilometrów.
– To był rzeczywiście trudny okres dla zawodników. Trenowaliśmy bardzo dużo i ciężko. Wszyscy piłkarze zrozumieli jednak, że tylko taką pracą możemy coś osiągnąć. Chcemy przecież grać jeszcze lepiej niż jesienią. Jestem przekonany, że to zgrupowanie będzie procentować w meczach ligowych – ocenił Sławomir Grzesik, asystent trenera Gino Lettieriego.
– Tę najcięższą pracę wykonaliśmy wcześniej w Kielcach, ale w Side też nie było lekko. Zmęczenie się nakładało, dochodziły sparingi. Mieliśmy jednak zapewnione świetne warunki treningowe i hotelowe. Mam nadzieję, że te litry wylanego potu przełożą się na naszą postawę w lidze – stwierdził obrońca Bartosz Rymaniak.
W sobotę, 3 lutego piłkarze Korony rozegrają ostatni sparing przed powrotem na boiska Ekstraklasy. Przeciwnikiem będzie pierwszoligowe Podbeskidzie Bielsko Biała. Spotkanie rozpocznie się na „Kolporter Arenie” o godzinie 14.30.
Pierwszy po przerwie zimowej, mecz o punkty kielczanie rozegrają w niedzielę, 11 lutego w Niecieczy z Bruk-Bet Termaliką.