Pracownicy zakładów MAN Bus w Starachowicach domagają się podwyżki płac. Dziś kilkuset związkowców z „Solidarności” protestowało na przyzakładowym parkingu. Jak podkreślił przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w MAN Bus Jan Seweryn – postulatów jest 9, ale główny to podwyżka wynagrodzeń o 300 zł i włączenie premii w wysokości 8% wynikającej z tzw. oceny pracownika do płacy zasadniczej.
Związkowcy domagają się także podpisania z pracownikami umów na czas nieokreślony. Jak się okazuje wiele osób jest zatrudnionych na umowy czasowe.
Dotychczas odbyły się dwie tury rozmów z zarządem spółki. Prezes proponuje podwyżkę w wysokości od 50 do 80 złotych brutto, co nie satysfakcjonuje załogi.
Kinga Włoskowicz, kierownik oddziału personalnego w MAN w Starachowicach, nie chciała komentować dzisiejszego protestu. Stwierdziła jedynie, że rozmowy ze związkami zawodowymi dopiero się rozpoczęły. W ciągu dwóch tygodni odbyły się dwa spotkania.
Kolejne negocjacje na temat podwyżek i innych spraw związanych z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa zaplanowano na środę 31 stycznia.
Rozmowa Tomasza Piwki z Janem Sewerynem – przedstawicielem „Solidarności” w zakładach MAN Bus: