Ponad dwa tygodnie przerwy mają siatkarze Dafi Społem Kielce między meczami PlusLigi. Ostatni raz grali w miniony czwartek i ulegli w Hali Legionów Cuprum Lubin 2:3, a teraz dopiero 4 lutego zmierzą się na wyjeździe z Cerradem Czarnymi Radom. Libero kieleckiego zespołu ma wątpliwości czy tak długa przerwa w środku sezonu jest korzystna.
– Ja wolę grać co tydzień, a nawet systemem środa-sobota, bo wtedy czuje się ten rytm meczowy. Chociaż z drugiej strony ten czas się przyda, choćby do dokładnego przeanalizowania naszej gry i wyeliminowania błędów, których popełniamy zdecydowanie za dużo – powiedział Mateusz Czunkiewicz.
Na przerwę w rozgrywkach nie narzeka trener kieleckich siatkarzy. – Mamy problemy zdrowotne. Cały czas niezdolni do gry są środkowy bloku Aleksiej Nałobin, który narzeka na ból kolan i przyjmujący Łukasz Łapszyński, który po potężnym uderzeniu piłką w czwartkowym meczu ma krwiak na ręku. Zatem to jest czas, dzięki któremu, mam nadzieję, wszyscy będą gotowi na najbliższy mecz – powiedział Dariusz Daszkiewicz.
Podczas najbliższego weekendu rozegrany zostanie we Wrocławiu turniej finałowy Pucharu Polski, do którego kielczanie nie zdołali się zakwalifikować. W 19. kolejce siatkarze Dafi Społem zmierzą się w Radomiu z Cerradem Czarnymi. Spotkanie odbędzie się w niedzielę 4 lutego o godzinie 17.00. Wcześniej, bo już w najbliższy piątek rozegrają w Zawierciu sparing z miejscową Wartą.