W Sandomierzu odbyły się uroczystości z okazji 155 rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Na cmentarzu katedralnym, przy mogile jednego z powstańców Ignacego Marynowskiego honorową wartę zaciągnęli żołnierze Wojska Polskiego, byli także członkowie Związku Strzeleckiego „Strzelec”. Wszyscy trzymali w dłoniach płonące pochodnie, a działacze Prawa i Sprawiedliwości rozłożyli dużą, biało-czerwoną flagę.
W przemówieniu okolicznościowym poseł PiS Marek Kwitek, jeden z głównych organizatorów obchodów rocznicowych powiedział, że spotkanie przy grobie jednego z powstańców jest symbolicznym oddaniem hołdu dla wszystkich, którzy w tym zrywie zginęli. Dodał, że powstanie było nieuniknione. Choć z militarnego punktu widzenia poniosło klęskę, to jednak zwyciężyło moralnie budując siłę wewnętrzną rodaków i prowadząc do niepodległości.
Senator Jarosław Rusiecki, przewodniczący senackiej komisji obrony narodowej stwierdził, że chociaż Powstanie Styczniowe nie powiodło się, to jednak wywołało w sercach Polaków pragnienie niepodległej i wolnej ojczyzny i to pragnienie było niezniszczalne i przekładało się na kolejne lata. Świadczy o tym kampania wrześniowa z 1939 roku, walki z udziałem Armii Krajowej, Żołnierzy Niezłomnych oraz utworzenie i rola związku zawodowego „Solidarność”.
W uroczystościach wzięły udział m.in. poczty sztandarowe szkół ponadgimnazjalnych. Szymon Las i Milena Hegdaj z II Liceum Ogólnokształcącego w Sandomierzu mówili nam, że pamięć o bohaterach jest najważniejsza.
Na zakończenie delegacje i pozostali uczestnicy uroczystości składali kwiaty na mogile Ignacego Marynowskiego, zapalono znicze.