Rzuty karne były potrzebne do wyłonienia zwycięzcy meczu 14.kolejki I ligi piłkarzy ręcznych, w którym KSSPR Końskie podejmował Viret Zawiercie. Gospodarze lepiej wykonywali rzutu z siedmiu metrów i wygrali 6:5. Po 60 minutach był remis 27:27, a do przerwy lepsi byli goście prowadząc 15:14.
– Uważam, że należał nam się karny po faulu na Sebastianie Smołuchu w ostatnich sekundach spotkania. Sędziowie podyktowali rzut wolny. Ale to nie ta jedna decyzja spowodowała, że nie zdobyliśmy trzech punktów. Musimy uderzyć się w pierś, bo zagraliśmy dziś nieskutecznie. Kiedy w drugiej połowie osiągnęliśmy przewagę trzech bramek, nie wykorzystaliśmy dwóch rzutów karnych i dwóch doskonałych sytuacji sam na sam z bramkarzem. Pretensje możemy mieć tylko do siebie – ocenił trener gospodarzy Robert Napierała.
Najwięcej bramek dla KSSPR rzucili Sebastian Smołuch – 8 i Patryk Mastalerz – 7. Koneccy szczypiorniści mają w dorobku 21 punktów i awansowali na 9. miejsce w tabeli.