– Za dwa, trzy lata wszystkie kluby PGNiG Superligi będą się bały przyjeżdżać do Kielc – zapewnia członek zarządu Korony Handball Krzysztof Demko. Kieleckie piłkarki ręczne, które debiutują w najwyższej klasie rozgrywkowej, wygrały dotychczas dwa spotkania i po 13.kolejkach zajmują przedostatnie miejsce w tabeli.
– To nie jest zespół budowany po to, żeby odnieść jakiś spektakularny sukces już w tym sezonie. Naszym celem jest utrzymanie. Danie szansy występów maksymalnej liczbie zawodniczek, bo bez regularnego grania nie ma progresu. Jeżeli po sezonie uda nam się utrzymać trzon drużyny, zrobić jakieś drobne korekty, to wierzę, że w ciągu dwóch może trzech lat będziemy mieli w Kielcach taki zespół, do którego będą bały się przyjeżdżać wszystkie kluby PGNiG Superligi – uważa Krzysztof Demko.
Zgodnie z regulaminem, po rozegraniu wszystkich kolejek, w PGNiG Superlidze utrzymają się drużyny z miejsc 1-10. Przedostatnia i ostatnia, o pozostanie w elicie piłkarek ręcznych, będą musiały rywalizować z zespołami, które wygrają rywalizacją w dwóch grupach I ligi.