Dyrekcja szpitala psychiatrycznego w Morawicy podpisała i od razu wymówiła kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Oznacza to, że lecznica będzie finansowana przez trzy miesiące, ale wciąż będzie mogła wywierać presję na fundusz w sprawie podwyższenia stawki umowy.
Jak informuje Małgorzata Kiebzak, dyrektor świętokrzyskiego oddziału NFZ, szpital w Morawicy w ostatnich dniach dostał kolejne, dodatkowe środki. Do wcześniejszych 5 mln zł, teraz doszło jeszcze prawie milion sto tysięcy złotych.
– Będziemy musieli ogłosić postępowanie konkursowe na świadczenia psychiatryczne, ponieważ umowa ze szpitalem kończy się ostatniego dnia marca. Pan dyrektor oczekuje od nas jednak kolejnego zwiększenia wyceny świadczeń. Mamy teraz prawie 2 miesiące na analizy, ale przede wszystkim chcielibyśmy, aby dyrektor przekonał swoich pracowników do obniżenia żądań płacowych. Kwota, którą już otrzymali, w znacznym stopniu pozwoli na sfinansowanie ich oczekiwań – mówi Małgorzata Kiebzak.
Tymczasem 47 lekarzy ze Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii cofnęło dziś decyzję o wypowiedzeniu klauzuli opt – out. Nie wycofali jednak wypowiedzeń umów o pracę. Oznacza to, że będą mogli pełnić dyżury i dostawać za nie dodatkowe pieniądze, ale zamierzają pracować tylko do końca marca. Jak informuje Jacek Musiał, dyrektor szpitala, lekarze nie zmniejszyli swoich żądań dotyczących wzrostu wynagrodzeń
– Przez najbliższe trzy miesiące nie musimy się obawiać, że w szpitalu nie będzie miał kto dyżurować. Natomiast, jeżeli lekarze nie cofną swoich wypowiedzeń może dojść do sytuacji, że od 1. kwietnia w szpitalu nie będzie miał kto leczyć pacjentów. Dlatego mam nadzieję, że do tego czasu Narodowy Fundusz Zdrowia ogłosi konkurs i uzyskamy taką cenę świadczeń, która będzie w stanie zaspokoić żądania płacowe lekarzy – dodaje Jacek Musiał.
W Świętokrzyskim Centrum Psychiatrii w Morawicy średnie wynagrodzenie zasadnicze lekarza wynosi 5 tys. 200 zł. Do tego dochodzą m.in. pieniądze za dyżury.