Wojskowe śmigłowce, cztery maszyny typu Apache i dwie Black Hawk, odleciały z lotniska w Masłowie. Eskadra musiała przymusowo lądować w drodze z bazy w Powidzu do Krakowa. Przyczyną były złe warunki pogodowe. Lotnisko pod Kielcami było obiektem zapasowym dla krakowskiego.
Informację potwierdził Radiu Kielce pracownik Aeroklubu w Masłowie Arkadiusz Hurlak.
Jak podkreślił Arkadiusz Hurlak – amerykańscy żołnierze zostali zakwaterowani w jednym z kieleckich hoteli. Śmigłowcami podróżowało prawdopodobnie 19 żołnierzy.