W drugim dniu Bożego Narodzenia obchodzone jest święto pierwszego męczennika za wiarę chrześcijańską – świętego Szczepana. Święty katolicki oraz apostoł kościoła prawosławnego zginął ok. 36 roku n.e. ukamienowany przez miejscową społeczność żydowską w Jerozolimie.
Jak przypomina ks. Marian Fatyga, dziekan dekanatu skalbmierskiego, święty Szczepan był jednym z siedmiu diakonów młodego Kościoła wybranym przez apostołów do opieki nad wdowami i ubogimi. Po rozpoczęciu działalności Szczepan nie ograniczył się tylko do pracy charytatywnej. Zajął się również głoszeniem Ewangelii, czym naraził się starszyźnie żydowskiej, która podburzyła lud, przedstawiając w Sanhedrynie fałszywych świadków i oskarżając go o bluźnierstwo przeciw Świątyni i Prawu. Po rozprawie tłum wyprowadził młodego diakona za miasto i tam, w pobliżu Bramy Damasceńskiej, ukamienował za wiarę.
Ks. Marian Fatyga dodaje, że na pamiątkę tego zdarzenia drugiego dnia świąt w Kościele święcony jest owies, jako symbol nowego życia, które odrodzi się wiosną, a jednocześnie znak odwołujący się bezpośrednio do męczeńskiej śmierci św. Szczepana. Duchowny podkreśla, że w parafii w Skalbmierzu zachował się również zwyczaj symbolicznego obrzucania przez parafian owsem swojego kapłana.
– To symboliczna forma przypomnienia o śmierci pierwszego męczennika za wiarę – tłumaczy duchowny.
Na ziemi buskiej znany był również inny zwyczaj związany z postacią św. Szczepana. Jak mówi Franciszek Rusak, badacz etnografii z Buska-Zdroju, jeden ze snopów zboża ustawianych w kątach izby przez gospodarza w wigilijny wieczór nazywany był „szczepankiem”. 26 grudnia mieszkańcy wioski spotykali się w jednym z domów, a gospodyni rozwiązawszy powrósło rozścielała słomę ze „szczepanka” po całej izbie. Następnie rzucała na nią upieczone wcześniej aromatyczne kulki ze słodkiego ciasta.
– Gospodyni po rozrzuceniu kulek krzyczała „plewienie prosa”. Wówczas cała zebrana w izbie młodzież, dziewczęta i chłopcy, rzucali się na słomę i w półmroku szukali w słomie słodkich kuleczek. Nie było to łatwe zadanie, ale przynosiło zarówno młodzieży, jak i starszym, obserwującym ich poszukiwania, wiele radości. Oczywiście temu, kto znalazł najwięcej słodkości, wróżono pomyślność w nowym roku – wyjaśnia Franciszek Rusak. – Ten zwyczaj udało mi się zaobserwować jedynie na podbuskiej wsi – dodaje.
W ikonografii święty Szczepan przedstawiany jest najczęściej w scenie kamienowania lub jako młody diakon w dalmatyce, a jego atrybutami są: gałąź palmowa, księga Ewangelii i kamienie. Swoją nazwę od imienia pierwszego męczennika Kościoła wywodzi ponad 80 miejscowości w Polsce. Wśród nich w regionie m.in. wsie Szczepanów w powiatach skarżyskim i jędrzejowskim.