„Marchocki” – to pseudonim Mariana Rumina, pod którym publikował niektóre ze swoich recenzji we wczesnych latach pracy zawodowej. Nazwa została zainspirowana miejscowością, z której pochodził, czyli Marchocicami w powiecie włoszczowskim. W kieleckim BWA zaprezentowano zbiór tekstów Mariana Rumina „Kapitał sztuki – suplement 2017. O artystach regionu świętokrzyskiego”.
Auto jest historykiem sztuki, a także krytykiem artystycznym. Od 1976 roku pełnił funkcję dyrektora kieleckiego Biura Wystaw Artystycznych. To również dzięki niemu został stworzony międzywojewódzki konkurs „Przedwiośnie”, który w tym roku odbył się już po raz 40.
Wydawnictwo BWA postanowiło napisane przez Mariana Rumina teksty zebrać i wydać. Tytuł dzieł, w którym znajdują się nie tylko recenzje czy wywiady, ale również ilustracje reprodukcji prac, nazwano „Kapitał sztuki – suplement 2017. O artystach regionu świętokrzyskiego”.
Najwcześniejsze opublikowane teksty, jakie odnajdziemy w książce pochodzą z 1971 roku.
Marian Rumin podkreśla, że do kompletowania materiału podchodził z niepokojem. Przede wszystkim ze względu na poszukiwania. – Kiedyś wszystko pisało się na kartce, następnie przepisywano to na maszynie. Nie było komputerów, więc wyszukiwanie tych materiałów teraz było utrudnione. Natomiast, gdy spojrzałem na rzeczy, do których dotarłem, miałem wątpliwość, czy zostawić je w takiej formie, w jakiej były opublikowane – dodaje Marian Rumin.
Ostatecznie autor nie zdecydował się ingerować w powstałe teksty, tłumacząc to tym, że chciał, aby pozostały one śladem jego spojrzeń, wartościowań, a także sposobu w jaki zauważał to, co wtedy uznał za ważne. Jedyna ingerencja, to drobne prace redaktorskie związane z interpunkcją lub literówkami zauważonymi w tekstach.
„Kapitał sztuki” jest kolejną książką wydaną w ramach projektu o tym samym tytule. Stanisława Zacharko, dyrektor BWA informuje, że ta inicjatywa ma za zadanie archiwizować teksty, które są dokumentem naszej kultury regionalnej. „Kapitał sztuki” ma na celu zbieranie i kumulowanie informacji na temat naszego środowiska artystycznego, ponieważ ta wiedza nam niestety ucieka.
Prace nad książką trwały prawie rok. W jej wydanie został włożony ogrom pracy, zarówno ze strony wydawnictwa, jak i autora tegorocznego suplementu. Marian Rumin wyszukiwał swoje teksty w bibliotece, natomiast pracownicy BWA przepisywali je, ponieważ w większości były zachowane jedynie w formie papierowej.
W książce nietypowo uwypuklone zostały imiona artystów, ponieważ – jak tłumaczy Monika Cybulska, autorka redakcji graficznej. – jest to książka szczególna, wywodząca się ze szczególnego środowiska artystów, gdzie wszyscy się znają, przyjaźnią i mówią do siebie po imieniu. Stąd uwypuklono imiona, aby każdy mógł łatwiej odnaleźć w niej sobie bliską osobę – dodaje.