„1946” – to tytuł spektaklu, którego prapremiera odbyła się w Teatrze imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach. Autorem sztuki jest Tomasz Śpiewak, a reżyserem Remigiusz Brzyk. Twórcy przedstawienia zajęli się trudnym, historycznym tematem, jakim były wydarzenia z 4 lipca 1946 roku przy ulicy Planty w Kielcach.
Jak stwierdził Tomasz Śpiewak – pisanie tekstu do sztuki poprzedzone było intensywnymi przygotowaniami.
– Do tego projektu przygotowałem się bardzo skrupulatnie. Uczestnicząc w konferencjach, poświęconych 70. rocznicy pogromu w Kielcach, poznałem wiele źródeł i materiałów. Równie pomocne były opracowania historyków z Instytutu Pamięci Narodowej – dodał.
Autor scenariusza powiedział, że punktem wyjścia spektaklu jest ukazanie wydarzeń historycznych w odniesieniu do emocji, które nie są nam obce również obecnie.
Po obejrzeniu przedstawienia dr Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki z kieleckiej delegatury IPN stwierdził, że ma mieszane uczucia, ponieważ niektóre sceny były bardzo poruszające, na przykład te dotyczące Beli Gertner.
– To jest jeden z powodów, dla których związałem się z tą tematyką, bo chcę wiele spraw wyjaśnić. Natomiast ja jestem wychowany na teatrze Kantora i niektóre sceny przemawiały do mnie właśnie z tego powodu – powiedział.
Jak dodał dr Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki – twórcy spektaklu nie wykorzystali całej, dostępnej współcześnie wiedzy o tamtych tragicznych zdarzeniach.
– Autorzy zatrzymali się w pół kroku przed większym zgłębieniem tematu. Te wydarzenia mają znacznie większą dramaturgię, niż wszyscy sobie wyobrażają. Znacznie większą. Nie mam żadnych wątpliwości, że mogą one być idealnym tworzywem dla wielkiego spektaklu.
Zapytany o połączenie wydarzeń z 1918 i 1946 roku historyk powiedział, że taka była wola autora scenariusza, ale historycznie nie powinny być te fakty łączone.
– Zdarzenia z 1918 roku ja nazwałbym raczej zajściami, a nie pogromem żydowskim. Natomiast być może autor nie wie, że była jeszcze jedna próba wywołania pogromu na początku XX wieku, kiedy były zupełnie inne warunki funkcjonowania społeczności kieleckiej – dodał Ryszard Śmietanka- Kruszelnicki.
Pierwsza próba do spektaklu odbyła się w historycznym miejscu, w kamienicy przy ul. Planty 7/9. W sztuce grają aktorzy kieleckiej sceny dramatycznej. Pojawił się też głos Krzysztofa Kowalewskiego.