Mieszkańcy Ostrowca poznawali w sobotę kolejne zabytki miasta. Po raz drugi turystyczny spacer prowadziła przewodniczka Jolanta Wiśniewska z Punktu Informacji Turystycznej przy Miejskim Centrum Kultury.
Spotkania mają na celu poznanie wielu tajemnic związanych z miastem. Można było m. in. poznać pochodzenie nazwy Ostrowca. Jedna z legend mówi, że tereny przy Kamiennej były błotniste. Aby je przebyć trzeba było jechać bardzo szybko, a w starosłowiańskim szybko to znaczy ostro.
Inna hipoteza mówi, że obecne wzgórze kościelne było kiedy wyspą. – Koryto rzeki miało wówczas inny tor. Słowo ostrów oznaczało wyspę. Zresztą w okolicach miasta jest kilka miejscowości o nazwach takich jak Ostrów, czy Ostrówek. Najbardziej prawdopodobna jest jednak wersja, która nazwę miasta łączy z nazwiskiem założyciela księcia Ostrogskiego, tym bardziej, że półksiężyc i gwiazda z herbu Ostrogskich znajduje się w herbie Ostrowca – informuje Jolanta Wiśniewska.
– Ciekawa jest też historia określenia miasta. Początkowo używano nazwy Ostrowiec nad Kamienną albo Ostrowiec Kielecki. W 1937 roku wprowadzono nazwę Ostrowiec Świętokrzyski, która odnosi się do położenia miasta blisko Gór Świętokrzyskich – dodaje.
Sobotni spacer obejmował centrum miasta. Można było poznać historię najstarszego zajazdu pocztowego w mieście albo obejrzeć najstarszy blok. Jest już stała grupa uczestników, to harcerze i zuchy. Dołączają także inni mieszkańcy miasta. Zenon Dudajek o spotkaniu dowiedział się słuchając Radia Kielce. Choć w Ostrowcu mieszka już od wielu lat, wciąż z zainteresowaniem poznaje jego zabytki.
Za miesiąc trasa poprowadzi śladami powstania styczniowego.