264 tysiące złotych wróciło do budżetu miasta Sandomierza, po odwołaniu magistratu od decyzji wojewody o nałożeniu kary za przekroczenie terminu wydania decyzji urzędniczej. O uznaniu odwołania zdecydowało Ministerstwo Finansów.
Zamieszanie dotyczy sprawy sprzed trzech lat. Ówczesny naczelnik wydziału urbanistyki i architektury w magistracie, 65 dni po terminie wydał decyzję o lokalizacji miejsca składowania rur przez jedną z firm pracujących w prawobrzeżnym Sandomierzu. Wojewoda uznała, że miasto powinno zapłacić karę z tego powodu do budżetu państwa. Naczelnik wkrótce po tym odszedł z pracy za porozumieniem stron,
Burmistrz Marek Bronkowski przyznaje, że sporna sprawa była jednym z powodów zmiany na tym stanowisku. Naczelnik sam wystąpił z prośbą o rozwiązanie stosunku pracy.
Pieniądze przeznaczone zostaną na bieżące wydatki miasta. Uchwałą Rady Miasta zostały już wprowadzone do budżetu.