Setny autoprzeszczep przeprowadzili specjaliści w Klinice Hematologii i Transplantacji Szpiku Świętokrzyskiego Centrum Onkologii. 70 – letni mężczyzna chorujący na szpiczaka mnogiego otrzymał swoje własne komórki macierzyste szpiku. Jak informuje profesor Marcin Pasiarski, kierownik kliniki, dzięki zabiegowi udało się pacjentowi wydłużyć okres wolny od choroby.
– Transplantację wykonaliśmy kilka dni temu. Pacjent w tej chwili czuje się dobrze, regeneracja jego układu krwiotwórczego przebiega pomyślnie i pewnie niebawem będzie już ona w całości umożliwiała mu normalne funkcjonowanie. Procedura nie jest w stanie zagwarantować całkowitego wyleczenia, jest jednak w stanie zagwarantować dłuższy czas wolny od choroby, dłuższy czas dla pacjenta, w którym nie musi on być leczony – dodaje profesor Marcin Pasiarski.
Jak podkreśla, procedura autoprzeszczepu jest bardzo wymagająca. Polega na tym, że w trakcie leczenia uzyskuje się tzw. całkowitą reemisję choroby, czyli brak jej objawów. Wówczas od takiego pacjenta pobierane są jego własne komórki macierzyste ze szpiku.
– Jeśli uzyskujemy wszystkie parametry, które wskazują na to, że choroby nie ma, wówczas pobieramy własne komórki macierzyste ze szpiku. Następnie odpowiednio je przygotowujemy, podajemy choremu specjalną chemioterapię, mającą za zadanie zniszczyć resztki komórek, które mogły się w organizmie przechować. Kolejnego dnia podajemy choremu, przed duże wkłucie centralne, pobrane wcześniej komórki, które odradzają prawidłowy szpik kostny – wyjaśnia profesor Marcin Pasiarski.
Pierwszą autotransplantację szpiku w Klinice Hematologii i Transplantacji Szpiku w Świętokrzyskim Centrum Onkologii przeprowadzono w kwietniu 2015 roku.
Klinika w przyszłym roku zamierza wystąpić do Banku Komórek i Tkanek o akredytację na wykonywanie transplantacji od dawców rodzinnych.