To była świetna promocja piłkarskiej Ekstraklasy. Prawie komplet kibiców obejrzał na Kolporter Arenie pięć goli, parady bramkarzy i nieszablonowe akcje. W 17. kolejce spotkań Korona Kielce wygrała przed własną publicznością z mistrzem Polski Legią Warszawa 3:2 (2:1).
Gole dla gospodarzy strzelili: Elia Soriano (39.), Ken Kallaste (42.) i Jacek Kiełb (78.), a dla gości Jarosław Niezgoda (2.) i Kasper Hämäläinen (52.).
– Najważniejsze jest oczywiście zwycięstwo, ale „serducho” rośnie po takim meczu. Wierzę, że kolejne też takie będą. Mam nadzieję, że nie będziemy schodzić z poziomu jaki osiągnęliśmy. Gratulacje należą się wszystkim, także kibicom. Przy pełnym stadionie gra się zdecydowanie inaczej. Zawsze lepiej się prezentujemy kiedy nie jesteśmy faworytami. Legia przyjechała tu wygrać, bo wszędzie jeździ po zwycięstwo. Źle zaczęliśmy, ale wytrzymaliśmy ciśnienie. Wygraliśmy z mistrzem Polski więc morale poszło w górę – stwierdził Jacek Kiełb, strzelec gola na wagę trzech punktów.
Korona wygrała szósty mecz z rzędu na własnym stadionie i nie przegrała ósmego kolejnego w ekstraklasie. Legia po pięciu wygranych musiała przełknąć gorycz porażki.