Piłkarki Korony Handball zdobyły pierwsze punkty w rozgrywkach PGNiG Superligi. W 10. kolejce spotkań, kielecki beniaminek pokonał we własnej hali Ruch Chorzów 35:33 (20:18). Najwięcej bramek dla drużyny gospodyń – po 9 – zdobyły Dominika Więckowska i Honorata Syncerz.
Jedną z bohaterek spotkania była bramkarka Aleksandra Orowicz, która przy stanie 34:33 odbiła dwa rzuty chorzowskich zawodniczek.
– Początek meczu był dla mnie trudny. Przeciwniczki dobrze się przygotowały do tego pojedynku i wiedziały jakie rzutu sprawiają mi najwięcej problemów. Odbiłam kilka piłek, ale to nie było to. Usiadłam na ławce i zaczęłam na chłodno analizować grę chorzowianek. Przed wejściem na parkiet na ostatnie minuty, trener powiedział do mnie „Oro musisz odbić dwie piłki i wygramy”. Wzięłam to sobie do serca. Były mecze, w których miałam lepsze interwencje, ale nie tak wartościowe jak te – podsumowała Aleksandra Orowicz.
Korona Handball wciąż zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ale ma na koncie tyle samo punktów co przedostatni UKS PCM Kościerzyna.
W sobotę, 18 listopada, w ostatnim tegorocznym meczu ligowym, podopieczne Tomasza Popowicza zmierzą się na wyjeździe z KPR Jelenia Góra.