Nowy biskup pomocniczy diecezji kieleckiej, ksiądz doktor Andrzej Kaleta, za pośrednictwem mediów, podzielił się z wiernymi swoją radością i zaskoczeniem po nominacji od papieża Franciszka. Jak podkreśla, do nowej misji podchodzi z wielką pokorą. – Decyzja Papieża Franciszka to wielkie wyróżnienie, ale również niesamowite wyzwanie – mówi.
Posłuchaj nagrania z briefingu prasowego z biskupem nominatem Andrzejem Kaletą
Biskup nominat wybrał na swoje zawołanie „Fidelitas”, czyli wierność. Ksiądz Andrzej Kaleta wyjaśnia, że chce przypomnieć o tej wartości, o której ludzie często zapominają. – Dochowanie wierności, czy to w małżeństwie, czy wobec Chrystusa wymaga pewnego trudu i poświęceń. Powinniśmy być wierni także swojej historii, oraz tradycji z której wyrastamy. Niestety wielu ludzi w dzisiejszych czasach z tego rezygnuje – dodał.
Biskup nominat wspominał także o swoich zainteresowaniach. Przyznawał, że pasjonuje się starodrukami i książkami, ale także sportem i turystyką. Najbardziej lubi wędrówki po niezbyt wysokich górach, którym oddawał się pełniąc funkcję ojca duchownego kleryków.
Ordynariusz kielecki, biskup Jan Piotrowski, z radością przyjął nominację papieża Franciszka. Dodał, że zwyczajowo, ordynariusz wskazuje trzy kandydatury. Wybór Ojca Świętego padł na księdza Andrzeja Kaletę. Pogratulował również biskupowi nominatowi i zachęcił do modlitwy w intencji jego posługi. Hierarcha przypomniał, że ksiądz Andrzej Kaleta był ojcem duchownym w seminarium, wychowawcą kleryków i proboszczem parafii w Kościelcu znajdującej się w województwie małopolskim.
– Jego osoba i lata kapłaństwa sprawiają, że będzie dobrym biskupem pomocniczym, jedenastym w historii diecezji kieleckiej – zaznaczył Jan Piotrowski.
Biskup Jan Piotrowski dodał, że po nominacji biskupa Kazimierza Gurdy na ordynariusza diecezji siedleckiej, przez trzy lata w Kielcach był tylko jeden biskup pomocniczy. Dopóki zdrowie pozwalało, w jej funkcjonowaniu pomagał za życia biskup Kazimierz Ryczan. Z pewnością ta nominacja będzie dużą pomocą w funkcjonowaniu diecezji, która liczy 304 parafie – dodał biskup Jan Piotrowski.
Święcenia biskupie nominata powinny odbyć się w ciągu trzech miesięcy. Biskup Jan Piotrowski powiedział jednak, że będzie czynił starania, aby nie trwało to tak długo.
Dotychczas ksiądz doktor Andrzej Kaleta był wikariuszem biskupim ds. stałej formacji kapłanów i diecezjalnym ojcem duchownym księży. Ojciec Święty Franciszek przydzielił biskupowi nominatowi stolicę tytularną Massita.
Misjologia oraz historia prasy, zwłaszcza prasy katolickiej, to zainteresowania naukowe księdza Andrzeja Kalety – nowego biskupa pomocniczego diecezji kieleckiej. W latach 2001-2015 był adiunktem w obecnym Instytucie Dziennikarstwa i Informacji Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Doktor Judyta Perczak, adiunkt w instytucie wspomina księdza biskupa jako bardzo życzliwą i przyjazną osobę. – Chociażby taka sytuacja, kiedy miałam z nim na zmianę zajęcia, jeżeli potrzebowałam się zamienić, nigdy nie było z tym problemu. Studenci również oceniali go bardzo dobrze, choć jak każdy nauczyciel starał się być wymagający – opowiada doktor Judyta Perczak.
Jak dodaje, współpracownicy nie traktowali biskupa Andrzeja Kalety jako osoby duchownej, a raczej jako naukowca. – Nikt raczej nie brał pod uwagę, że to jest ksiądz. To był dla nas kolega z pracy. Nie przypominam sobie, żebyśmy kiedykolwiek rozmawiali o religii. Dyskutowaliśmy przede wszystkim o kwestiach naukowych albo sprawach instytutu – informuje dr Perczak.
Jednak jej zdaniem, wiara i powołanie były dla księdza biskupa bardzo ważne, bowiem kiedy w 2014 roku został mianowany proboszczem parafii w Kościelcu, z radością wyjechał z Kielc.
Ks. Andrzej Kaleta był częstym gościem swojej rodzinnej parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Busku-Zdroju. Wikariusz parafii, ks. Adam Paciuch, poznał duchownego w 1997 roku, kiedy rozpoczynał formację w Wyższym Seminarium Duchownym, w którym ks. Kaleta objął funkcję opiekuna pierwszego roku.
– Wędrowaliśmy razem po górskich szlakach, po których ks. Andrzej lubi wędrować. Jako młodzi zwykle narzucaliśmy duże tempo, którego ks. Andrzej oczywiście dotrzymywał. Jako opiekun naszego roku był człowiekiem dobrym i życzliwym. Z każdą trudną sprawą w czasie lat formacji mogliśmy się do niego zgłosić – powiedział wikariusz parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Busku-Zdroju.
Zdaniem ks. Adama Paciucha, Kościół kielecki będzie miał dobrego oraz wiernego Bogu i ludziom pasterza. – Jego zawołanie biskupie „Fidelitas”, czyli wierność, odpowiada temu, jakim jest człowiekiem. Człowiekiem, który jest wierny przede wszystkim Panu Bogu i ludziom. Myślę, że ks. Andrzej Kaleta na wzór św. Andrzeja właśnie tej wierności będzie chciał dochować przez całe lata swojej posługi biskupiej – uważa ks. Adam Paciuch.
Duchowny dodał, że w Busku-Zdroju mieszka matka przyszłego biskupa.
– Widać było, że ks. Andrzej Kaleta chętnie wraca w swoje rodzinne strony i myślę, że jako biskup również będzie się tutaj dobrze czuł. W parafii oczywiście jest wielka radość. To duże wyróżnienie dla tutejszego Kościoła. Parafianie dzwonią i przekazują sobie tę radosną nowinę – podkreślił ks. Adam Paciuch.
Wierni z parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Busku-Zdroju, powiedzieli, że ks. Andrzej Kaleta często odwiedzał rodzinne strony i często brał udział w wielu uroczystościach ich parafialnej wspólnoty.
– Jestem zaskoczony, ale jednocześnie szczęśliwy z tej informacji. Myślę, że wiele dobrego wniesie do Kościoła kieleckiego. To bardzo dobry człowiek, przez którego przebija opanowanie i spokój duchowy. Można mu zaufać. W każdej chwili mogliśmy się z nim skontaktować – podkreślił jeden z parafian.