Pracownikom Muzeum Historii Kielc udało się odczytać list, który jak informowaliśmy znaleziono w butelce pod starym krzyżem na Bruszni. Pismo pochodzi z 12 maja 1937 roku. Na notatce podpisało się około 40 osób, które uczestniczyły przy stawianiu krzyża upamiętniającego Powstańców Styczniowych.
Do tej pory udało się rozszyfrować kilka podpisów. To m. in. nazwisko Wincentego Łabuza nauczyciela i opiekuna 1. Kieleckiej Drużyny Harcerskiej, który w czasie okupacji za organizowanie tajnych kompletów został aresztowany i przewieziony do obozu w Oświęcimiu gdzie zginął.
Kolejną osobą jest Władysław Musiał, będący w 1937 drużynowym młodszych harcerzy należących do 1. Kieleckiej Drużyny Harcerskiej. Marcin Kolasa z Muzeum Historii Kielc zaznacza, że odnaleziona butelka nie była szczelnie zakorkowana, przez co do środka wdarła się wilgoć. Znalezisko udało się jednak zabezpieczyć i obecnie, powoli odczytywane są kolejne nazwiska.
Butelkę z kartką podczas prac znalazł kielecki radny i inicjator budowy nowego krzyża na Bruszni Witold Borowiec. W rozmowie z Radiem Kielce wyraził satysfakcje, że muzealnikom udało się odczytać notatkę. Teraz znajdzie swoje miejsce w Muzeum Historii Kielc i będzie przypominać, kto ustawił na Bruszni krzyż 12 maja 1937 roku.
Pierwszy, prowizoryczny krzyż na Bruszni postawiono w 1916 roku. Obecny wykonano z ocynkowanej stali. Waży około 8 ton, ma 31 metrów wysokości, 7 metrów rozpiętości oraz 40 centymetrową średnicę. Umieszczono w nim również specjalną tubę. Zawarto w niej m. in. listę nazwiska osób pracujących przy projekcie, znaczek z herbem Kielc, jak również wszystkie nominały monet obecnie używanych.
Marcin Kolasa z Muzeum Historii Kielc zaznacza, że gdy uda się rozszyfrować wszystkie nazwiska, zostaną podjęte próby odnalezienia potomków osób podpisanych na notatce.