Groźny pożar wybuchł nad ranem w jednej z firm, działających w Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Starachowicach. Jak poinformował starszy kapitan Marcin Nyga z Państwowej Straży Pożarnej – o godzinie 3.20 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze w jednym z zakładów przetwórstwa drewna.
Płonęło kilka ton trocin zgromadzonych w silosie zasilającym piec ogrzewający zakład. Płonął także dach warsztatu, przylegający do silosu.
– Istniało duże zagrożenie, że ogień przeniesie się na sąsiednią halę produkcyjną o powierzchni kilku tysięcy metrów kwadratowych. Strażakom udało się jednak nie dopuścić do rozprzestrzeniania się pożaru – powiedział Marcin Nyga. Dodał, że nikt nie został ranny.
Ogień został ugaszony. Po wejściu do warsztatu okazało się, że w środku znajduje się zestaw palników acetylenowych wraz z butlą gazową – silnie nagrzaną. Było duże niebezpieczeństwo wybuchu gazu. Strażacy wynieśli z płonącego budynku tę butlę i rozpoczęli proces schładzania – dodał Marcin Nyga.
Pożar opanowano. Trwa dogaszanie pogorzeliska. Monitorowany jest poziom rozgrzania płaszcza butli z acetylenem. Potrwa to jeszcze około 24 godzin.
W akcji uczestniczą 4 Jednostki Ratowniczo-Gaśnicze starachowickiej straży. Gaszenie pożaru wspomaga 9 zastępów ochotników z całego powiatu. Akcją kieruje starszy brygadier Wiesław Ungier - komendant powiatowy PSP w Starachowicach.