Z dużymi kłopotami kadrowymi boryka się drużyna Korony Kielce. Do kontuzjowanych Michaela Gardawskiego, Nabila Aankoura, Kena Kallaste i Fabiana Burdenskiego dołączył Jacek Kiełb, który drobnego urazu nabawił się w piątkowym meczu z Górnikiem w Zabrzu.
W czwartkowym spotkaniu ćwierćfinału Pucharu Polski z Zagłębiem w Lubinie nie zagrają również pauzujący za żółte kartki Mateusz Możdżeń i Jakub Żubrowski.
– Mam rzeczywiście spory ból głowy z zestawieniem zespołu. Postaram się jednak rozwiązać te problemy w najlepszy możliwy sposób – stwierdził trener „żółto–czerwonych” Gino Lettieri.
– Ta sytuacja ma też pozytywy. W Lubinie będą mogli wystąpić ci piłkarze, którzy do tej pory mieli na to mniejsze szanse. Będą mogli wykazać się i udowodnić, że potrafią zagrać tak jak Możdżeń, Żubrowski, czy Kiełb – dodał włoski szkoleniowiec.
Do półfinału Pucharu Polski awansuje drużyna, która okaże się lepsza w dwumeczu. Bramkowy remis wywalczony na stadionie „Miedziowych” byłby z pewnością dobrym rezultatem przed rewanżem w Kielcach.
– Ciężko wyjść na boisko z myślą, że gramy na remis. To nie jest dobre. Mimo naszej sytuacji kadrowej, jedziemy do Lubina po to, żeby wygrać – zapowiada jednak Gino Lettieri.
W spotkaniu z Zagłębiem dojdzie także do zmiany w kieleckiej bramce. Macieja Gostomskiego zastąpi Zlatan Alomerović.