W drugiej kolejce Ligi Siatkówki Kobiet zacięte spotkanie stoczyły BKS Profi Credit Bielsko-Biała i KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Po tie-breaku górą były podopieczne Tore Aleksandersena. Przyjezdne prowadziły jednak w tym meczu już 2:1, ale gospodynie się nie poddały. Doprowadziły do tie-breaka, a w nim odskoczyły tuż przed zmianą stron i potem zdominowały boiskowe wydarzenia.
Spotkanie od autowego ataku rozpoczęła Aleksandra Jagieło, ale po chwili trafiła już w boisko rywalek (1:1). Po asie serwisowym Stroiwąs udanym ataku KSZO i miało już trzy oczka zapasu. W szeregach ekipy trenera Grabowskiego po dobrym początku pojawiły się błędy własne i i dało to remis 5:5. Dobra gra blokiem pozwoliła gospodyniom odskoczyć na dwa oczka (10:8), ale rywalki szybko odpowiedziały tym samym zatrzymując Katarzynę Konieczną (10:10). Wkrótce było już jednak 13:11 dla BKS-u. Do remisu atakiem z piłki przechodzącej doprowadziła Magdalena Soter. Atutem przyjezdnych wydaje się była zagrywka, po błędzie przyjęcia Emilli Muchy i udanym kontrataku KSZO miało trzy oczka zapasu (17:14). O czas poprosił trener BKS-u Tore Aleksandersen. Bielszczanki starały się odrabiać starty, po błędzie rywalek przegrywały już tylko 18:19. Kilka minut później na tablicy był już remis 21:21 po ataku Aleksandry Jagieło. Ostatecznie doszło do gry na przewagi, a po udanym ataku lepsze okazały się ostrowczanki.
Po ataku Koniecznej BKS prowadził w secie drugim 2:0. Skuteczna gra w ataku między innymi tej zawodniczki, a także błędy, jak atak w taśmę Miros dały już wynik 8:1 dla gospodyń. Do tego dalej skuteczna była także Jagieło (10:1). Trener Grabowski w tym fragmencie seta miał już wykorzystane oba czasy. Skuteczna gra bielszczanek w ataku, oraz blok na Skrzypkowskiej i błąd rywalek dały już wynik 15:4. Set ten przebiegał pod zupełną kontrolą bielszczanek, które przeważały już 21:8 po kolejnym ataku Jagieło i asie serwisowym Muchy. Przy stanie 24:10 były już piłki setowe dla BKS-u, ale rywalki dzięki dobrej grze Natalii Skrzypkowskiej zdobyły trzy oczka z rzędu. Udany atak gospodyń zakończył tą odsłonę meczu. W tej partii ogromną różnicę zrobiła zagrywka gospodyń.
W trzecim secie błędy Dominiki Sobolskiej pozwoliły KSZO odskoczyć na 4:2, ale ataki Koniecznej i asy serwisowe Sobolskiej sprawiły, że to BKS miał dwa punkty przewagi (6:4), O czas w tej sytuacji poprosił Adam Grabowski, ale nic to nie dało. Poskutkowało, bowiem błędy własne BKS-u sprawiły, że na tablicy był remis. Przy zagrywce Marleny Pleśnierowicz BKS odskoczył na 14:11. Liderką zespołu z Bielska-Białej niewątpliwie była Katarzyna Konieczna, punktowała także Jagieło, na środku siatki dobrze spisywała się Sobolska. Po ataku tej pierwszej było już 18:14. KSZO aby odrobić straty musiało zatrzymać Konieczną i to im się udało, do tego pomyliła się także Aleksandra Jagieło (18:18). Niemoc gospodyń w każdym elemencie trwała nadal i to KSZO odskoczyło na 21:19 po nieudanym zbiciu Nowickiej. Akcja Kolety Łyszkiewicz dała już wynik 23:20 dla przyjezdnych. Seta zakończyła przegrana walka na siatce Jagieło.
Czwarty set miał wyrównany początek (3:3), ale blok na Łyszkiewicz pozwolił gospodyniom odskoczyć na 6:4,a po nieudanym ataku Skrzypkowskiej było już 9:6. Bielszczanki za wszelką cenę chciały doprowadzić do tie-breaka i po ataku Jagieło było już 12:9. Niemoc w ataku rywalek pozwoliła gospodyniom odskoczyć na 16:11. Znakomicie spisywała się młoda Julia Nowicka, jej ataki pozwoliły bielszczankom prowadzić już 20:15. Nieudane ataki Koniecznej i Sobolskiej spowodowały, że zrobiło się już tylko 21:19 dla BKS-u i o czas poprosił trener Aleksandersen. Atak Sobolskiej i błąd Anny Miros sprawiły jednak, że po wygranej 25:20 BKS Bielsko-Biała doprowadził do tie-breaka.
Początek decydującej partii był wyrównany. Atak Miros i szczelny blok pozwolił jednak kilka minut później odskoczyć KSZO na 5:3. Miejscowe wyrównały jednak na 6:6 blokując atak Natalii Skrzypkowskiej. Po chwili ten sam los spotkał także Magdalenę Soter, a Miros uderzyła w aut i to BKS miał dwa punkty przewagi przy zmianie stron. Po niej przewaga podopiecznych Tore Aleksandersena po kolejnym błędzie przeciwniczek wynosiła już trzy oczka i o czas poprosił Adam Grabowski. Gospodynie jednak wydawały się zmierzać po wygraną, asy serwisowe Nowickiej dały już wynik 14:8 i piłki meczowe. Po chwili nieudany atak Natalii Skrzypkowskiej zakończył spotkanie.
– Mogłyśmy wygrać i to nawet za trzy punkty, ale zbyt duża liczba naszych błędów własnych pozwoliła rywalkom kontrolować grę w newralgicznych momentach czwartego seta. Coraz lepiej rozumiemy się na boisku, ale potrzeba jeszcze trochę czasu, żeby to zgranie było już bardziej dokładne. Wierzę, że z każdym meczem będzie to widać – powiedziała Radiu Kielce libero KSZO Olga Pawliukowskaja.
MVP: Aleksandra Jagieło
BKS Bielsko-Biała – KSZO Ostrowiec Św. 3:2
(24:26, 25:13, 22:25, 25:20, 15:8)
Składy zespołów:
BKS: Jagieło (19), Konieczna (22), Pleśnierowicz (1), Grant (5), Sobolska (13), Mucha (12), Lemańczyk (libero) oraz Nowicka (6), Różański, Moskwa (3)
KSZO: Stroiwąs (11), Miros (15), Skrzypkowska (9), Soter (14), Łyszkiewicz (14), Rabka (6), Markiewicz (libero) oraz Wojtowicz, Biedziak, Pauliukouskaja (libero)