Gdzie powinien być zlokalizowany tymczasowy dworzec autobusowy w Kielcach – zastanawiali się dziś miejscy radni. Zarząd Transportu Miejskiego chce, żeby w czasie remontu tzw. „Spodka”, autobusy zatrzymywały się na Placu Niepodległości. Niektórzy radni mieli jednak wątpliwości co do tej lokalizacji, głównie ze względu na duży ruch panujący w tym miejscu oraz parkujące tam samochody.
Jarosław Machnicki z PO uważa, że dworzec spowoduje jeszcze większe problemy i korki w tym miejscu. Jego zdaniem, lepsza byłaby lokalizacja przy ulicy Czarnowskiej.
Również Dariusz Kozak – przewodniczący Rady Miasta nie jest do końca przekonany, co do słuszności lokalizacji miejsca dla autobusów. Jak twierdzi, miał sygnały od przedsiębiorców, którzy narzekali, że Plac Niepodległości już teraz jest zakorkowany, a dojazd do firm w pobliżu jest utrudniony. W trakcie remontu może być jeszcze gorzej. Dariusz Kozak dodał jednak, że należy poczekać jak będzie w praktyce. Prezydent Wojciech Lubawski zapewnia, że jeśli pojawią się problemy, wskazana zostanie inna lokalizacja.
Marian Sosnowski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego informuje, że dworzec tymczasowy zacznie funkcjonować od 1 stycznia. Dla podróżnych przeznaczony będzie parking przy ulicy Czarnowskiej oraz w budynku Hossy. Dodaje, że jest również kilkadziesiąt miejsc przy ulicy Mielczarskiego. Na razie są bezpłatne, ale kolej zamierza wprowadzić tam opłaty. Na Placu Niepodległości wkrótce rozpocznie się wyznaczanie stanowisk dla autobusów i busów. Jedno z nich będzie przeznaczone dla połączeń międzynarodowych.
Sesję rozpoczęła dyskusja na temat przetargu na obsługę komunikacyjną Kielc. Radni pytali o możliwe scenariusze, po orzeczeniu Krajowej Izby Odwoławczej, która przywróciła do przetargu firmę Michalczewski. Odpowiadając na te pytania Marian Sosnowski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego powiedział, że urzędnicy nie otrzymali jeszcze uzasadnienia wyroku. Stwierdził, że nie ma innego wyjścia jak iść do sądu, aby udowodnić, że firma Michalczewski nie ma szans na utworzenie bazy transportowej. Zaznaczył, że bez względu na to, kto wygra przetarg i kiedy zakończą się procedury, komunikacja od 1 stycznia będzie funkcjonować bez zakłóceń. MPK zrobi to na zasadzie umowy z wolnej ręki.