Przetarg na obsługę komunikacyjną Kielc był przygotowany w sposób nieprawidłowy, a wczorajsza decyzja Krajowej Izby Odwoławczej jest w pełni zrozumiała – tak decyzję KIO dotyczącą przywrócenia do postępowania przetargowego firmy Michalczewski ocenił radca prawny Wojciech Stachowicz Szczepanik.
Jak informowaliśmy, Krajowa Izba Odwoławcza uznała zażalenie firmy Michalczewski. Radomski przewoźnik został przywrócony do postępowania przetargowego dotyczącego obsługi komunikacyjnej Kielc. Izba uznała, że odwołanie firmy jest zasadne, a Zarząd Transportu Miejskiego w Kielcach naruszył przepisy wykluczając przewoźnika z przetargu. Przypomnijmy ZTM odrzucił ofertę radomskiego przewoźnika. Decyzję uzasadniano tym, że spółka Michalczewski nie spełnia jednego z warunków przetargu, czyli nie jest w stanie przygotować bazy transportowej w ciągu 5 miesięcy.
Zdaniem Wojciecha Stachowicza Szczepanika, gdyby zamawiający na etapie organizowania przetargu doprecyzował warunek dotyczący bazy transportowej nie byłoby aktualnego problemu.
– To okrągłe zdanie, które pojawiło się w specyfikacji pozostawiło wiele wątpliwości. Na tym etapie, firma Michalczewski oświadcza, że jest w stanie przygotować bazę wciągu 5 miesięcy. Natomiast ZTM przedwcześnie ocenia, że im się nie uda. Trudno powiedzieć, z czego wynika takie założenie ZTM. Czy świadczyć ma o tym doświadczenie Zarządu w zakresie prawa budowlanego? Czy może w zakresie postępowań administracyjnych? – stwierdził.
Dodaje, że Krajowa Izba Odwoławcza w sposób bardzo transparentny wyjaśniła, że zamawiający nie może wymagać, aby Michalczewski dotrzymał warunku niewynikającego bezpośrednio z Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia. Dopiero kiedy Michalczewski nie przygotuje bazy w ciągu 5 miesięcy, to miasto ma możliwości prawne, aby wyciągać wobec firmy konsekwencje. Chodzi między innymi o naliczanie kar umownych, lub odstąpienie od umowy.
– Rozwiązanie i pułapka prawna, w jaką miasto wpadło jest tragiczna. Krajowa Izba Odwoławcza postawiła ZTM pod ścianą i praktycznie zmusiła zamawiającego do podpisania umowy z firmą Michalczewski – dodał.
Marian Sosnowski dyrektor kieleckiego ZTM stwierdził, że przedstawiciele instytucji dołożyli wszelkich starań, aby rozwiać wszelkich wątpliwości podczas rozpatrywania ofert zgłoszonych w przetargu. Jego zdaniem przygotowanie bazy przy ulicy Przęsłowej nie jest możliwe w ciągu 5 miesięcy.
– Pamiętajmy, że miejsce potencjalnej bazy jest na obszarze, gdzie nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, zatem wszystkie procedury są konieczne po to, by ona powstała – mówił po wydaniu decyzji Marian Sosnowski. Dyrektor dodał, że ZTM najprawdopodobniej odwoła się od decyzji KIO do Sądu Okręgowego.
Tymczasem zdaniem przedstawicieli miejskich struktur .Nowoczesnej miasto powinno zakończyć spór i podpisać umowę z firmą Michalczewski. Zdaniem Mateusza Żukowskiego kontynuowanie walki w sądach będzie się wiązało z dodatkowymi kosztami wynikającymi z postępowań oraz w przyszłości ewentualnymi odszkodowaniami dla firmy Michalczewski.