Osteoporoza, to „cichy zabójca kości”. Przez Światową Organizację Zdrowia uznana została za chorobę cywilizacyjną. W Unii Europejskiej z powodu osteoporozy co 30 sekund dochodzi do złamania. A można temu łatwo zapobiec. W jaki sposób? O tym rozmawiać będziemy z dr n. med. Arkadiuszem Grankiem, specjalistą ortopedą ze Szpitala Kieleckiego
– Jak często występuje osteoporoza?
– Na osteoporozę zapadnie co trzecia biała kobieta w Unii Europejskiej w okresie menopauzy. Mężczyźni również chorują na osteoporozę, ale ich dotyczy inny typ tej choroby. Najczęściej jest to rodzaj osteoporozy związany z przyjmowaniem leków, np. sterydów lub też z chorobami, które prowadzą do zaburzeń wchłaniania. Wówczas w organizmie jest zbyt mało witaminy D3, wapnia i to prowadzi do wtórnej osteoporozy. Pierwotna osteoporoza, taka po menopauzie, dotyczy kobiet i jest związana z zaburzeniem ilości estrogenów, czyli hormonów płciowych w krwi. Z biegiem czasu również ze zmniejszeniem ilości witaminy D3. Niestety w naszej populacji jest niski poziom tej witaminy. To skutkuje zmniejszonym napięciem mięśniowym, zaburzeniem funkcji układu nerwowego. Takie osoby są bardziej podatne na złamania. Osteoporoza, sama w sobie, powoduje złamania kompresyjne kręgów i zmiany postawy czyli środek ciężkości ciała jest nieprawidłowy, w innym miejscu. Taka osoba może upaść. Wówczas potrzeba niewielkiej energii, by doszło do złamania.
– Kiedy możemy mówić o występowaniu osteoporozy u człowieka?
– Trzeba sobie uświadomić, że kość składa się z kości korowej, która jest na zewnątrz oraz z beleczek kostnych (kości gąbczastej), które są wewnątrz. Osteoporoza doprowadza do tego, że obu tych części jest mniej. Wówczas dochodzi do tzw. złamań niskoenergetycznych.
– W jakich przypadkach można mówić o takich złamaniach?
– Występują one wtedy, kiedy starszy człowiek upadnie z własnej wysokości (czyli przewróci się) i złamie biodro, trzon w kręgosłupie lub nadgarstek. Wówczas mówimy o złamaniu niskoenergetycznym. To jest problem społeczny. Oddział, na którym pracuję w Szpitalu Kieleckim, w ciągu tego tygodnia przyjął 10 osób, które musimy zaopatrzyć operacyjnie, właśnie ze względu na złamania niskoenergetyczne. Natomiast złamania wysokoenergetyczne, to złamania typowo urazowe, do których dochodzi przy np. wypadkach komunikacyjnych.
Pamiętamy też, że osteoporoza powinna być leczona przez wielu specjalistów, ponieważ ta choroba to nie tylko utrata masy kostnej, ale przede wszystkim zaburzenie architektury kostnej, które prowadzi do łatwego łamania się kości.
– Jakie są objawy jej występowania?
– To choroba bardzo podstępna, w większości przypadków nie boli. Standardem jest badanie densytometryczne. To jest jednak badanie radiologiczne, więc potrzebne jest tu skierowanie i muszą być wskazania do przeprowadzenia tego badania. Natomiast dla przeciętnej populacji przeciętne badanie, to badanie poziomu witaminy D3. Na naszej szerokości geograficznej niedobór tej witaminy jest powszechny. Takie badanie można wykonać w każdym laboratorium. I pamiętajmy, że jeżeli są niedobory tej witaminy, należy się suplementować, czyli przyjmować 2 tysiące jednostek na dobę. Jednocześnie z witaminą D3 powinno się używać też preparatów z wapniem.
– Które kości są najczęściej narażone na złamanie?
– Szyjka kości udowej, czyli biodro. Bardzo często dochodzi też do złamań nadgarstków, czyli dalszej nasady kości ramiennej. To są tzw. złamania typowe. Dochodzi też do złamań trzonów kręgów. W tym przypadku dochodzi do zapadnięcia się trzonu kręgu.
– Osteoporoza nie jest chorobą wyleczalną…
– Niestety tak. Człowiek osiąga pewną szczytową masę kostną, czyli największą ilość kości w organizmie. Ta spada wraz z wiekiem. Dlatego po 40, 50 roku życia powinniśmy poddawać się badaniu gęstości kości. Jest to jedyna metoda na stwierdzenie osteopenii, która stanowi stadium bezpośrednio poprzedzające osteoporozę, lub też samej osteoporozy.