We wtorek, 10 października, gościem „Czasu dla Zdrowia” był kierownik bloku operacyjnego z Pracowni Hemodynamiki, Ośrodka Implantacji Sztucznych Stymulatorów Serca w Świętokrzyskim Centrum Kardiologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Z dr n. med. Wojciechem Gutkowskim rozmawialiśmy o koronarografii.
– Panie doktorze, co to jest za badanie?
– To jest badanie za pomocą kontrastu. Polega na tym, że do tętnic podajemy właśnie kontrast, czyli płyn powodujący wypełnienie wewnątrz naczynia, w promieniach rentgenowskich jest nieprzenikalny. Oznacza to, że daje czarny obraz naczynia wypełnionego kontrastem. Dzięki takiemu obrazowi możemy określić, czy naczynie jest zwężone, czy nie tworzy się tam jakaś blaszka miażdżycowa lub inna patologia.
– Kiedy się ją wykonuje?
– Generalnie można powiedzieć, że badanie to wykonujemy u wszystkich pacjentów, u których choroba serca może mieć związek ze zmianami w naczyniach wieńcowych. Pamiętajmy jednak, że nie trzeba mieć choroby wieńcowej, by mieć zawał serca.
– Koronarografię wykonuje się nie tylko w celu rozpoznania choroby, ale również przed planowanym zabiegami operacyjnymi. Jakimi?
– Przyjęło się w tej chwili taką formułę, że po czterdziestym piątym roku życia każdy pacjent, który oczekuje na jakiś bardzo poważny zabieg, np. przeszczep nerki, czy wątroby, również kierowany jest na koronarografię. Dzięki temu można ocenić jego całokształt zdrowia, tzn. sprawdzić, czy organizm tego pacjenta jest w stanie przetrwać tę poważną operację.
– Jak pacjent powinien się przygotować do tego badania?
– Przygotowanie pacjenta jest w gestii lekarzy na oddziale. Pacjent do szpitala najczęściej przychodzi dzień wcześniej przed wykonaniem koronarografii. Staramy się takiego pacjenta nawodnić. Jest to pewne zabezpieczenie nerek pacjenta przed użyciem kontrastu, który musi być wydalony z organizmu, a najczęściej jest wydalany właśnie przez nerki. Generalnie, przed koronarografią pacjent nie może jeść. Przyczyny są różne, np. może mieć uczulenie na kontrast, może poczuć nudności, mogą pojawić się wymioty, czy zachłyśnięcie. Może się zdarzyć także tak, że w trakcie wykonywania koronarografii znajdziemy dramatyczne zmiany w naczyniach wieńcowych i taki pacjent będzie wymagał natychmiastowego działania leczniczego, np. wykonania bypassów. Wówczas pacjent z jednego stołu, stołu hemodynamicznego trafi na drugi, operacyjny i ma wykonywane bypassy. Tu również powinien być na czczo.
– Jak przebiega koronarografia?
– Dochodzimy do naczyń wieńcowych, których ujścia znajdują się w aorcie wstępującej. Najczęstszym punktem naszego uchwytu jest tętnica udowa albo tętnica promieniowa, znajdująca się w nadgarstku. Tego drugiego sposobu używamy częściej. To przez te tętnice przeprowadzamy cewnik do samego ujścia naczyń wieńcowych. Zabieg jest przeprowadzany w znieczuleniu miejscowym.
– Czy są jakieś przeciwwskazania do wykonania koronarografii?
Generalnie, może to dziwnie zabrzmi, ale jedynym przeciwwskazaniem do wykonania tego badania jest brak wskazań do przeprowadzenia koronarografii. Mówimy tutaj o sytuacji, która potencjalnie może zagrażać życiu pacjenta. Oczywiście, jeżeli to jest koronarografia i angioplastyka w zawale serca, wówczas nie ma żadnych przeciwwskazań. Wówczas ratuje się życie pacjenta. Natomiast jeżeli mamy koronarografię planową, czyli taką gdzie możemy sobie pacjenta odpowiednio przygotować, to patrzymy, czy pacjent nie jest w stanie ostrej infekcji, grypy, czy nie jest leczony przewlekle lekami przeciwkrzepliwymi.