Dziś poznamy szczegóły ustawy regulującej funkcjonowanie nauki i szkolnictwa wyższego. Wicepremier oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin przedstawi jej projekt podczas Narodowego Kongresu Nauki w Krakowie. To pierwsza od 12 lat całościowa reforma szkół wyższych.
Jak twierdzi Piotr Ziółkowski, szef gabinetu politycznego Jarosława Gowina, zmian jest dużo, ale nie można mówić o rewolucji, tylko o ewolucji. Podkreśla, że projekt tzw. Ustawy 2.0 powstawał przy współpracy środowiska akademickiego i odpowiada na najważniejsze potrzeby szkół wyższych.
Jedną z najważniejszych zmian jest podział szkół wyższych na trzy grupy: uczelni badawczych, akademickich oraz zawodowych. Te pierwsze byłyby skoncentrowane na badaniach naukowych i finansowane lepiej niż dotychczas. Jarosław Gowin chce w ten sposób przyspieszyć rozwój polskiej nauki i wzmocnić pozycję najlepszych uczelni z naszego kraju. Wiadomo, że uczelnie badawcze zostaną wyłonione w konkursie.
Piotr Ziółkowski tłumaczy, że również uczelnie akademickie będą mogły w przyszłości starać się dołączyć do grona uczelni badawczych.
– Polska potrzebuje wiodących ośrodków, po to żeby pozostałe uczelnie mogły za nimi podążać. Nie powinno być tak, że wszyscy są traktowani tak samo, bowiem potrzebna jest wewnętrzna rywalizacja. Uczelnie świętokrzyskie również powinny do tej rywalizacji przystąpić, rozwijać się naukowo, nie bać się występować o granty. Myślę, że pomogłoby połączenie potencjału Uniwersytetu Jana Kochanowskiego z Politechniką Świętokrzyską, żeby zbudować w Kielcach jeden silny ośrodek akademicki – mówi Piotr Ziółkowski.
Ważną zmianą jest też wzmocnienie władzy rektora na uczelni. Same uczelnie również będą bardziej autonomiczne. Ale część szkół może stracić możliwość kształcenia doktorantów. Tych zresztą też ma być znacznie mniej niż do tej pory. Piotr Ziółkowski tłumaczy, że obecnie jakość wielu doktoratów jest słaba, dlatego trzeba promować najlepszych młodych naukowców. Również finansowo. Projekt ustawy zakłada, że każdy z nich będzie otrzymywał atrakcyjne stypendium.
– Studia doktoranckie zostaną zlikwidowane, powstaną w to miejsce szkoły doktorskie, gdzie będą uczęszczali wybitni młodzi ludzie. Przez pierwsze dwa lata będą otrzymywali stypendium w wysokości 110 procent minimalnego wynagrodzenia, a po ocenie śródokresowej aż 170 procent – zapowiada Piotr Ziółkowski.
Po zaprezentowaniu projektu ustawy, przez dwa miesiące będą odbywać się kolejne konsultacje ze środowiskiem akademickim. Jarosław Gowin chce, by ustawa zaczęła obowiązywać od października 2018 roku.