Mieszkańcy Chęcin uczcili pamięć franciszkanina, ojca Czesława Domańskiego. Przy wejściu do klasztoru sióstr Bernardynek została wmurowana pamiątkowa tablica, a pobliski skwer przy ulicy Małogoskiej nosi od dziś Jego imię.
Burmistrz Chęcin Robert Jaworski przypominając postać ojca Czesława Domańskiego związanego z miastem od 1971 roku, mówił o jego walce z władzami PRL o odzyskanie klasztoru zamienionego na hotel i restauracje.
– Zrobił to jako pierwszy, dążąc do tego, aby święte miejsce odzyskało swoje przeznaczenie i by klasztor ojców Franciszkanów mógł wrócić do swoich prawowitych właścicieli. Podejmował różnego rodzaju akcje, happeningi, modlitwy. W 1991 roku klasztor wrócił do Prowincjału Franciszkanów – mówił burmistrz.
Na uroczystość tłumnie przybyli mieszkańcy Chęcin. Bardzo dobrze wspominają ojca Czesława i podkreślają jego zasługi. – To bardzo pozytywna postać i bardzo dobry człowiek, to On wywalczył nam ten klasztor, wielokrotnie widzieliśmy jak ojciec przychodził tu z ludźmi zaangażowanymi w sprawę i modlili się o odzyskanie tego miejsca. Ludzie czekali na to i wreszcie się doczekali. Trzeba upamiętniać takich ludzi, dlatego tu jesteśmy – powiedzieli Radiu Kielce.
Ojciec Czesław Domański był partyzantem 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej pseudonim „Ryba”. W latach 1971 – 2004 był rektorem Klasztoru Bernardynek. Był spowiednikiem zmarłego w tym tygodniu biskupa Kazimierza Ryczana. Zmarł w kwietniu 2015 roku.