Platforma Obywatelska krytycznie odnosi się do planów ratusza o przekazaniu gruntów pod siedzibę Wojsk Obrony Terytorialnej w Kielcach. Zdaniem przedstawicieli partii, ta decyzja nie była dostatecznie konsultowana z mieszkańcami.
Na najbliższej sesji rady miasta, w czwartek 14 września, radni mają decydować o przekazaniu byłej siedziby Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, przy ulicy Mielczarskiego oraz gruntów przyległych należących do Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych, dla MON. Radni PO zapowiadają, że będą wnioskować za odroczeniem tej decyzji.
Jak stwierdził na spotkaniu z dziennikarzami Paweł Zalewski, komisarz PO, jest to przykład decyzji politycznej.
– Radni, którzy chcą się przypodobać ministrowi obrony narodowej, w sposób niewłaściwy dysponują majątkiem miasta, w dodatku z pominięciem zdania mieszkańców – dodaje.
Radna PO Joanna Winiarska zastanawia się, czy taka decyzja będzie korzystna dla Kielc.
– Aby te tereny przekazać miasto musi je zakupić, być może korzystniejszym byłoby wystawienie tych gruntów na sprzedaż – mówiła.
Zdaniem Michała Brauna, pełnomocnika komisarza świętokrzyskiej PO, zwłaszcza teren po targowisku jest atrakcyjny dla deweloperów.
- Działka znajduje się praktycznie w centrum miasta, a mimo to brakuje na nią pomysłu, jest miejscem zupełnie zapomnianym. W przeszłości pojawiła się już projekt budowy ”nowego miasta”, po drugiej stronie torów, jednak nie został on zrealizowany – dodaje.
Zdaniem Filipa Pietrzyka, dyrektora Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji inwestycja nie obciąży miejskiego budżetu, ponieważ miasto odkupi nieruchomości od własnych spółek, a płatność zostanie rozłożona na wiele lat, co dodatkowo zniweluje koszty.
Jak dodaje Filip Pietrzyk ulokowanie dowództwa i sztabu brygady WOT w stolicy województwa świętokrzyskiego wiąże się z licznymi korzyściami.
- Niezależnie od tego jak każdy z nas patrzy na ideę wojsk obrony terytorialnej jej lokalizacja będzie dużym zastrzykiem gotówki z budżetu centralnego. Powstaną nowe etaty, które dadzą zatrudnienie a ponadto nie obciążą miejskiej kasy, to jest coś o co należy walczyć – dodał.
W przeszłości przedstawiciele MON dwukrotnie oglądali tę nieruchomość i potwierdzali swoje zainteresowanie, ale MPEC jako spółka miejska nie mógł podjąć decyzji o darowiźnie. Stąd decyzja o zakupie przez miasto.