Reforma oświaty przyniosła nowe rozwiązania dotyczące nauczania indywidualnego. Jak mówi świętokrzyski kurator oświaty Kazimierz Mądzik niektórzy rodzice, a nawet dyrektorzy szkół są przekonani, że uczeń niepełnosprawny skazany jest na naukę w domu, nawet jeśli wolałby chodzić do szkoły. To nieprawda. Dziś w Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim odbyła się konferencja prasowa w tej sprawie.
Wicewojewoda świętokrzyski Andrzej Bętkowski tłumaczył, że celem Ministerstwa Edukacji Narodowej jest integracja uczniów niepełnosprawnych ze zdrowymi dziećmi. Dlatego jeżeli to tylko możliwe, uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi powinni chodzić do normalnych szkół.
– Najistotniejsze jest to, żeby dziecko było w swoim środowisku rówieśniczym, żeby było akceptowane, a rodzic miał wsparcie ze strony nauczycieli. Dziecko niepełnosprawne wymaga mnóstwa czasu i opieki, kiedy będzie w szkole, rodzice będą mogli odpocząć – twierdzi Andrzej Bętkowski.
Skala problemu jest duża, bowiem w ubiegłym roku z nauczania indywidualnego korzystało aż 4,5 tysiąca uczniów z naszego województwa, z czego ponad 2 tysiące w szkołach podstawowych.
Kazimierz Mądzik informuje, że dzieci niepełnosprawne mogą kształcić się w każdej szkole, mówimy wówczas o edukacji włączającej. Za każdego ucznia o specjalnych potrzebach edukacyjnych jest większa subwencja oświatowa, niekiedy nawet dziesięciokrotnie wyższa niż za dziecko zdrowe. Kurator przyznaje jednak, że nie wszystkie szkoły są dostosowane do potrzeb na przykład uczniów na wózkach inwalidzkich.
Ilu uczniów z naszego województwa w tym roku skorzysta z nauczania indywidualnego kuratorium będzie wiedziało po 30 września.