Ojciec Bernard Briks, były superior klasztoru na Świętym Krzyżu wyjedzie na misje do Wierszyny. W polskiej parafii na Syberii będzie pracował razem z o. Karolem Lipińskim, który posługuje tam od 8 lat, a wcześniej przez 13 lat także mieszkał we wspólnocie oblatów na Św. Krzyżu.
O. Bernard Briks skończył w tym roku kadencję superiora w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej i chętnie zgodził się na propozycję wyjazdu do Rosji, którą otrzymał od prowincjała. – Wyjazd do Wierszyny jest planowany w ciągu najbliższego miesiąca, a przygotowania już trwają – mówi o. Bernard Briks.
Liturgia jest tam odprawiana po polsku, ale o. Bernard kupił sobie rozmówki polsko-rosyjskie, które mogą mu pomóc w codziennych sytuacjach. – Wiem, że jakie tam są warunki, że ciężko jest nawet dojechać i ciężko żyć, ale…nie boimy się – dodaje o. Bernard Briks.
Wierszyna, mała polska wieś na Syberii, jest położona ok. 100 km na północ od Irkucka. Niemal wszyscy mówią tam po polsku, choć większość z nich nigdy nie widziała kraju swoich przodków. Mieszkają tam m.in. potomkowie dobrowolnych przesiedleńców z Polski. Przed przybyciem do Wierszyny o. Karola Lipińskiego, księdza nie było tam przez ponad 60 lat. – Dla miejscowej ludności bardzo ważna jest obecność Kościoła Katolickiego, a szczególnie polskich duszpasterzy – dodaje o. Bernard Briks. Skoro są tam nasi rodacy, którzy przez tyle lat pielęgnowali język polski, to należy im się msza św. i duszpasterstwo w ojczystym języku. Poza tym, przyjazd o. Bernarda będzie wsparciem dla o. Karola Lipińskiego. Oblaci rzadko posługują samotnie. Należą do wspólnoty zakonnej i starają się żyć we wspólnocie, w której jest przynajmniej 2 lub 3 zakonników.
Ojciec Bernard Briks był superiorem klasztoru na Św. Krzyżu do 2008 roku. W Wierszynie spędzi przynajmniej rok.