– Sytuacja, w której się znaleźliśmy na pewno nie jest komfortowa. Podchodzimy jednak do wszystkiego spokojnie – stwierdził trener Korony Gino Lettieri.
Kielczanie przegrali dwa ligowe mecze z rzędu i z pięcioma punktami na koncie zajmują trzynaste miejsce w tabeli ekstraklasy. „Żółto-czerwoni” tylko lepszym bilansem bramkowym wyprzedzają Bruk-Bet Termalikę Nieciecza, Cracovię i Piasta Gliwice.
– Dwie porażki z rzędu mogą zawsze się zdarzyć. Najbardziej deprymujące jest to, że graliśmy dobre mecze, a nie mamy punktów. Naszą bolączką jest skuteczność, ale od początku wiedzieliśmy, że w ofensywie możemy mieć problemy ze względu na kontuzje Kiełba, Gardawskiego i Kaczawary. Późno dołączył do nas Soriano. Tak naprawdę dopiero teraz mogę powiedzieć, że zawodnicy ofensywni przez tydzień normalnie trenowali – powiedział włoski szkoleniowiec.
Gino Lettieri nie wyklucza zmian w jedenastce, która rozpocznie sobotni mecz 7. kolejki LOTTO Ekstraklasy z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza.
– Z decyzjami kadrowymi czekam zawsze do samego końca. Do mementu kiedy wiem, który z zawodników jest na sto procent gotowy do gry. Ważne będzie zapunktowanie w najbliższym spotkaniu. Po nim nastąpi dwutygodniowa przerwa na reprezentację i będziemy mieli możliwość normalnej pracy z Kiełbem, Gardawskim, Soriano, Kaczawarą czy Cvijanovicem. Od piłkarzy, którzy mieli dłuższą przerwę, nie możemy wymagać, żeby z dnia na dzień wrócili do formy – uważa Gino Lettieri.
Korona ma na koncie trzy porażki, dwa remisy i tylko jedną wygraną. W 3. kolejce LOTTO Ekstraklasy kielczanie pokonali przed własną publicznością Cracovię 4:2.