Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji poddawane jest fali bezpodstawnej krytyki – twierdzi prezes spółki. Elżbieta Śreniawska zwraca uwagę, że w mediach społecznościowych publikowane są nieprawdziwe informacje dotyczące działalności przedsiębiorstwa. W rozmowie z Radiem Kielce prezes zaprzeczyła między innymi pogłoskom, jakoby spółka nie odprowadzała w Kielcach podatków.
Elżbieta Śreniawska podkreśla, że tak duża firma, której budżet wynosi 100 milionów złotych rocznie nie może sobie pozwolić na unikanie podatków. Miesięcznie MPK płaci około 150 tysięcy złotych podatku PIT, a prawie milion złotych wypłacane jest do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Prezes stwierdziła, że MPK jest zwolnione z opłat CIT, w związku z odpisami inwestycyjnymi.
Prezes stwierdziła również, że nie jest prawdą, jakoby tabor MPK był zarejestrowany poza miastem. Wyjaśnia, że tylko 7 pojazdów na prawie 220 ma rejestracje spoza Kielc. Zdaniem Elżbiety Śreniawskiej nie ma również mowy o tym, że przetarg na obsługę komunikacyjną Kielc został rozpisany pod MPK. Jej zdaniem firma specjalizuje się przewozach miejskich i dlatego spełniała wszystkie, nawet najbardziej wymagające kryteria. Dodaje, że jeśli zamówienie byłoby pisane z preferencjami pod MPK, to w założeniach pojawiłby się wymagania, które spełniałby tylko ten przewoźnik, np. posiadanie 25 kanałów naprawczych czy bazy transportowej o podobnej wielkości.
Tymczasem, jak informowaliśmy, poparcie dla Miejskiego Przedsiębiorstwa komunikacji wyraziła Świętokrzyska „Solidarność”. Zarząd regionu wydał oświadczenie w tej sprawie. Waldemar Bartosz, szef świętokrzyskiej Solidarności stwierdził, że to naturalne, iż popierają MPK, bo to rodzima firma.
– Zwracamy uwagę, że MPK to dobro wspólne. Apelujemy i liczymy, że mieszkańcy nie odwrócą się plecami od naszej kieleckiej firmy – powiedział Waldemar Bartosz.
Jak informowaliśmy, od początku przyszłego roku to Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach będzie prawdopodobnie obsługiwać komunikację miejską w stolicy województwa. Umowa z przewoźnikiem może zostać podpisana z wolnej ręki w przypadku, gdyby wybrana w przetargu firma nie zdołała przygotować się do świadczenia usług przed nowym rokiem.