Nieco ponad 167 punktów trzeba było mieć na świadectwie maturalnym, żeby dostać się na kierunek lekarski Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. W sumie o jedno miejsce walczyło tam prawie 29 osób. Dziś kielecka uczelnia podsumowała rekrutację. W tym roku UJK przygotował prawie 3 tysiące miejsc na studiach stacjonarnych. Chętnych było ponad dwa razy więcej.
Mimo, że ubiegłorocznego rekordu nie udało się pobić, profesor Jacek Semaniak, rektor uniwersytetu jest bardzo zadowolony.
– Cieszy to, że wśród dziesięciu najpopularniejszych kierunków, jest pięć takich, które powstały w ostatnich latach. Świadczy to, że uczelnia bardzo dobrze rozpoznaje potrzeby rynku pracy i dostosowuje do nich swoją ofertę – twierdzi rektor.
Drugim najpopularniejszym kierunkiem była dietetyka, czyli nowa propozycja UJK. O jedno miejsce starało się tam ośmioro kandydatów. Bardzo popularna od kilku lat jest też kosmetologia i tegoroczny nabór to potwierdził. Statystycznie o miejsce na tym kierunku ubiegało się 7,6 kandydata.
Jak podkreśla profesor Jacek Semaniak, podobnie jak w ubiegłym roku około połowy przyszłych studentów pochodzi spoza naszego województwa.
– Pozostali przyjeżdżają z województw mazowieckiego, podkarpackiego i lubelskiego. Świadczy to o tym, że nasz uniwersytet nie jest postrzegany jedynie jako ośrodek regionalny, ale mamy ofertę potrafiącą przyciągnąć ludzi z województw, gdzie funkcjonują inne dobre uczelnie – twierdzi rektor.
Dodatkowo uczelni przybędzie około 200 studentów z zagranicy, głównie Ukrainy. UJK czeka teraz na potwierdzenia od zakwalifikowanych studentów. Na ich podstawie rozpocznie rekrutację dodatkową. Rozpocznie się ona 22 lipca. Jacek Semaniak informuje, że od liczby potwierdzeń będzie zależało, które kierunki wezmą w niej udział. Będą wśród nich prawdopodobnie politologia czy militarystyka historyczna. Być może też fizyka, na którą podobnie jak w ubiegłych latach zapisało się bardzo mało chętnych.