Władze miasta wyłoniły wykonawcę przebudowy Placu 3 Maja w Sandomierzu. Udało się to zrobić dopiero w drugim przetargu. Pierwsze postępowanie zostało unieważnione, ponieważ złożone oferty opiewały na sumy znacznie przewyższające kwotę zapisaną na ten cel w budżecie miasta.
W drugim przetargu, burmistrz zawęził zaplanowany zakres prac. Pierwszy etap obejmie tylko dolną część placu. Ułożona zostanie tam nowa nawierzchnia, powstanie fontanna i mała architektura. Wiosną przyszłego roku rozpocznie się natomiast budowa pawilonu dla kupców, a w górnej części placu powstanie m.in. siłownia na świeżym powietrzu oraz plac zabaw.
Cała inwestycja będzie kosztować 2 mln 139 tysięcy złotych. Miasto stara się o unijne dofinansowanie na ten cel, ale na razie Urząd Marszałkowski nie ogłosił jeszcze konkursów. Burmistrz postanowił rozpocząć inwestycję, korzystając z pieniędzy zapisanych w budżecie miasta.
Radny Wojciech Czerwiec z Sandomierskiego Porozumienia skrytykował ograniczenie inwestycji. Jak się wyraził- zostały z niej tylko szczątki. Jego zdaniem, przebudowa placu powinna być realizowana kompleksowo, kiedy wiadomo będzie, że jest dofinansowanie.
Z kolei radny Jacek Dybus z klubu Nasze Miasto Sandomierz nie widzi problemu z podzieleniem inwestycji na etapy. Dodał, że niejedno przedsięwzięcie w Sandomierzu zostało zrealizowane właśnie w taki sposób. Zauważył, że dostępność pieniędzy unijnych nie zależy w tym przypadku od miejskiego samorządu.
Zdaniem Jacka Dybusa, przebudowę Placu 3 Maja należy rozpocząć jak najszybciej, bo czekają na to mieszkańcy. Jeszcze do niedawna, na Placu 3 Maja stały tzw. szczęki, w których handlowali kupcy. Po wykonaniu inwestycji, miejsce ma pełnić funkcję rekreacyjno- wypoczynkową.