Uroczystości związane z uczczeniem 71 rocznicy tzw. Pogromu Kieleckiego odbyły się przed kamienicą na Plantach. Kwiaty pod tablicą upamiętniającą tragiczne wydarzenia złożyli Dawid Drabik z Kancelarii Prezydent RP, wicewojewoda Andrzej Bętkowski, prezydent Kielc Wojciech Lubawski, przedstawiciele IPN, a także delegacja regionu Świętokrzyskiego NSZZ Solidarność.
Prezydent Kielc Wojciech Lubawski stwierdził, że ten dzień zawsze będzie ważną datą w historii miasta i wciąż trzeba podejmować działania kultywujące pamięć o zabitych mieszkańcach.
– To ciąży na nas kielczanach, ale ciąży przede wszystkim obowiązek pamięci. Myślę, że relacje ze stroną żydowską się unormowały. Natomiast musi się to dziać na prawdzie. Najważniejszym, przesłaniem dzisiaj jest to, że 71 lat temu Ci niewinni ludzie zginęli i musimy oddać im hołd – powiedział prezydent Kielc.
Dorota Koczwańska Kalita, naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej stwierdzała, że milczenie, które panowało podczas składania kwiatów jest symbolem tego jak smutne było to wydarzenie. Jednak jak dodała bulwersujące jest to, że my Polacy wciąż jesteśmy oskarżani o antysemityzm, przy czym przebieg tragedii w Kielcach wciąż nie jest wyjaśniony a przez lata był celowo manipulowany.
Zdaniem Waldemara Bartosza, przewodniczącego regionalnych struktur „Solidarności” pogrom w Kielcach był faktem i to nie ulega żadnej wątpliwości. Ale kto naprawdę wywołał zamieszki i czy faktycznie był efektem spontanicznej reakcji tłumu pozostaje bez odpowiedzi. Jak zaznaczył nie jest wykluczone, że całość została perfekcyjnie przygotowana i od początku do końca przeprowadzona zgodnie z planem przez NKWD. Dodał jednocześnie, że dzięki pracy Instytutu Pamięci Narodowej wszelkie niejasności wkrótce mogą zostać wyjaśnione.
Natomiast o 16:00 przed kamienicą na Plantach swoistą sztafetę pamięci poprowadziła kielecka młodzież. Obchody zakończyły się o godzinie 18:00 koncertem kantorów żydowskich ze Stanów Zjednoczonych i Polski przed budynkiem dawnej synagogi.
Podczas wydarzeń z 4 lipca 1946 roku zginęły 42 osoby.