– Jestem bardzo szczęśliwy. To był koncert. Ta młoda ekipa to są dominatorzy, którzy w ostatnich latach nie przegrali meczu. Już po połowie pierwszego seta widać było, że zwycięzca może być tylko jeden i będzie on w biało-czerwonych barwach – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce Sebastian Świderski, były znakomity przyjmujący, a obecnie prezes klubu mistrzów Polski ZAKSY Kędzierzyn Koźle, komentując sukces polskich młodych siatkarzy, którzy w czeskim Brnie zdobyli złoty medal mistrzostw świata w kategorii do lat 21.
W finale podopieczni trenera Sebastiana Pawlika nie dali szans Kubańczykom pewnie zwyciężając 3:0 (25:20, 25:10, 25:19).
Dokładnie 20 lat temu w Bahrajnie „Biało-czerwoni” również wywalczyli mistrzostwo świata. W tamtej drużynie grał Sebastian Świderski, a jego partnerami na parkiecie byli m.in. Paweł Zagumny, Paweł Papke, Robert Szczerbaniuk, Marcin Prus, Piotr Gruszka, Dawid Murek i Krzysztof Ignaczak, czyli siatkarze, których polskim kibicom specjalnie przedstawiać nie trzeba. W 2003 roku Polacy ponownie byli najlepsi na świecie. Wówczas w biało-czerwonych barwach występowali m.in. Marcin Możdżonek, Michał Winiarski, Mariusz Wlazły, Paweł Woicki i Michał Ruciak.
Brązowy medal w tegorocznym turnieju wywalczyli Rosjanie po zwycięstwie nad Brazylijczykami 3:0.