Biegły grafolog przeanalizuje ponad 100 podpisów, co do których autentyczności są wątpliwości w związku z prowadzonym postępowaniem prowadzonym przez prokuraturę. Chodzi o możliwe nieprawidłowości przy zbieraniu podpisów pod wnioskiem o referendum dotyczące odwołania prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego oraz likwidacji Straży Miejskiej.
Zawiadomienia złożyli przewodniczący rady Miasta Kielce Dariusz Kozak i radny Witold Borowiec. Pierwszy miał wątpliwości, że część podpisów złożonych pod wnioskiem o referendum dotyczyła odwołania Straży Miejskiej, w związku z czym mogło dojść do naruszenia ustawy o referendum gminnym oraz ustawy o ochronie danych osobowych. Druga część natomiast dotyczy 937 przypadków, gdzie powtórzył się numer PESEL.
Daniel Prokopowicz rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach poinformował, że śledczy zakończyli przesłuchania około 900 osób w związku z prowadzonym postępowaniem. Dodał, że analizy grafologiczne potrwają kilka miesięcy. Jeśli okaże się, że doszło do podrobienia podpisów, wówczas postawione zostaną zarzuty prokuratorskie osobie lub osobom, które posłużyły się nimi wiedząc, że są fałszywe.
Zgodnie z kodeksem karnym za umyślne posługiwanie się podrobionym podpisem grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.