Cztery dni rywalizacji, pięć etapów, dwadzieścia drużyn i ponad 730 km do pokonania – tak wygląda metryczka 28. Międzynarodowego Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków, który w środę rozpocznie się w Łodzi 87 km odcinkiem do Zduńskiej Woli.
– Rywalizacja rozstrzygnie się podczas czwartego etapu z Mielca do Krosna, gdzie pod koniec jest bardzo trudny podjazd pod zamek Kamieniec, a trzeba go pokonać dwukrotnie i tam najprawdopodobniej ci najmocniejsi wypracują sobie przewagę. Dwa pierwsze dni też będą ważne, bo „przejedziemy” aż trzy etapy – powiedział nam dyrektor sportowy grupy Voster, kielczanin Mariusz Witecki.
– Nie zgodzę się z Mariuszem. Moim zdaniem wyścig nie rozstrzygnie się podczas etapu do Krosna. Rywalizacja będzie bardzo nieprzewidywalna. Ważne będą sekundowe bonifikaty na lotnych premiach i metach etapów. Właśnie one mogą być języczkiem uwagi – powiedział dyrektor sportowy najmocniejszej personalnie grupy kolarskiej w kraju CCC Sprandi Polkowice, mieszkający w podkieleckich Bielinach, Tomasz Brożyna, który w przeszłości czterokrotnie wygrywał Wyścig Solidarności i Olimpijczyków.
Również w środę kolarze wyruszą na trasę drugiego etapu z Tomaszowa Mazowieckiego do Kielc, gdzie finiszować będą na ul. Warszawskiej. Przyjazd peletonu do stolicy regionu świętokrzyskiego przewidziany jest ok. godzinie 20.00.
W czwartek peleton przejedzie trasę z Radomia do Stalowej Woli. W piątek czwarty etap prowadził będzie z Mielca do Krosna, a w sobotę zakończenie wyścigu w Lublinie, do którego kolarze przyjadą ze Świdnika.
Na starcie stanie 20 drużyn, w tym aż 13 zagranicznych z Belgii, Holandii, Niemiec, Czech, Słowacji, Mołdawii, Ukrainy, Białorusi, Litwy i Łotwy. Będzie również świętokrzyska grupa Domin Sport ze świetnym Kamilem Zielińskim w składzie, który ma duże szanse na czołowe miejsce w klasyfikacji generalnej.