Coraz więcej kobiet w Polsce decyduje się na rozwiązanie ciąży poprzez cesarskie cięcie. Statystyki pokazują, że w 1993 roku w ten sposób wybrało 13% kobiet, natomiast w 2016 było to już ponad 40%. O tym dlaczego przyszłe mamy tak chętnie decydują się na cesarskie cięcie oraz o tym jakie ryzyko pociąga za sobą taka operacja rozmawiamy z dr n.med. Grzegorzem Wydrzyńskim z Kliniki Ginekologii i Położnictwa WSZ w Kielcach.
-Panie doktorze dlaczego kobiety nie chcą rodzić naturalnie?
Powodów jest wiele. Panie boją się bólu związanego z porodem. Uważają, że wybierając cesarskie cięcie unikną bólu. Czynnikiem motywującym kobiety do wybrania takiego rozwiązania jest także obawa przed takimi powikłaniami jak: nietrzymanie moczu po porodzie czy rozluźnienie dróg rodnych. Niestety kobiety muszą mieć świadomość, że do przeprowadzenia cesarskiego cięcia muszą być konkretne wskazania medyczne, które uniemożliwiają poród fizjologiczny.
Jakie to mogą być wskazania?
Na przykład wady wzroku, choroby serca lub wąska miednica, która uniemożliwia dziecku bezpieczne przejście przez kanał rodny. O przeprowadzeniu cesarskiego cięcia lekarz może zdecydować także wtedy, gdy płód jest tak ułożony w łonie matki, że przyjście na świat staje się dla dziecka bardzo trudne i może zagrażać jego zdrowiu, a nawet życiu. Jeśli nie ma przeciwwskazań do porodu naturalnego, to kobieta zawsze powinna rodzić w sposób fizjologiczny. Tak stworzyła nas natura i każde inne rozwiązanie jest odstępstwem.
Czy zatem poród przez cesarskie cięcie może być niebezpieczny dla matki i dziecka?
To jest tak jak z każdą operacją. Zawsze jej przeprowadzenie pociąga za sobą ryzyko powikłań. Warto dodać ,że cesarskie cięcie jest bardzo poważną ingerencją w ciało kobiety. Mamy do czynienia z przecięciem powłok brzusznych. Kobieta po takim zabiegu dochodzi do sprawności zdecydowanie dłużej niż po porodzie naturalnym. Panie ,które rodzą przez cesarskie cięcie mają także częściej problemy z laktacją. Szczególnie niedobrym rozwiązaniem dla ciężarnej i płodu jest przeprowadzenie „cesarki „na zimno.
Przeprowadzenie „cesarki” na zimno. Co to znaczy?
Jest to wykonanie cesarskiego cięcia bez żadnych objawów porodowych. Kobieta nie odczuwa skurczów ani bólu, a dziecko jest wyjmowane z łona matki nie otrzymawszy z organizmu kobiety sygnału, że zaraz będzie musiało samodzielnie oddychać i żyć poza ciepłym bezpiecznym środowiskiem, które zna. Coraz częściej słyszymy o sytuacjach, w których kobiety mają wykonywane „cesarki” na życzenie. Pacjentka umawia się z lekarzem na konkretny dzień i godzinę, w którym dochodzi do rozwiązania ciąży. Jest to właśnie wyciąganie dziecka z łona matki na zimno. Organizm kobiety nie otrzymuje sygnału, że za chwilę dojdzie do porodu. W efekcie macica gorzej się obkurcza a piersi później zaczynają proces laktacji. Dziecko także nie odczuwa potrzebnego mu do sprawnego poza organizmem mamy stresu. Ten stres jest paradoksalnie potrzebny dziecku, by mogło rozpocząć na przykład sprawnie oddychać.