„Perspektywy” po raz kolejny opublikowały ranking polskich uczelni. Lepiej niż przed rokiem wypada Uniwersytet Jana Kochanowskiego, natomiast słabszy wynik zanotowała Politechnika Świętokrzyska.
W ubiegłym roku UJK znalazł się w grupie uczelni klasyfikowanych na miejscach 51-60, w tym roku jest to 47 pozycja. Zadowolenia nie ukrywa profesor Jacek Semaniak, rektor UJK, ale podkreśla, że w przyszłości uniwersytet będzie się starał o jeszcze lepszą lokatę.
– Po raz pierwszy znaleźliśmy się w pięćdziesiątce czołowych polskich uczelni. W gronie uniwersytetów zajmujemy 15 miejsca na 20 uczelni tam klasyfikowanych. W najbliższych latach można poprawić wynik.
Jacek Semaniak zwraca uwagę, że w awansie pomogło między innymi przyjęcie studentów zagranicznych. W Kielcach studiuje ponad 200 studentów w większości z Ukrainy, ale są też żacy ze Stanów Zjednoczonych, czy Norwegii.
Zagranicznych studentów bardzo mało ma Politechnika Świętokrzyska. W ubiegły roku uczelnia w rankingu „Perspektyw” była wspólnie z UJK w grupie uczelni na miejscach 51-60. W tym roku spadła do grupy szkół wyższych na miejscach 61-70. Profesor Wiesław Trąmpczyński, rektor Politechniki Świętokrzyskiej, przyznaje, że nie ma się z czego cieszyć.
– Wypadliśmy słabo. Już od pewnego czasu podejmujemy działania, aby to zmienić. Niewątpliwie słaba jest nasza współpraca zagraniczna. W ostatnich miesiącach podpisaliśmy kilka porozumień z zagranicznymi uczelniami, mam nadzieję, że przyniesie to efekt oraz pozwoli nam kształcić żaków spoza Polski. Poza tym chcemy poprawić liczbę projektów badawczych, których teraz mamy zbyt mało – zapowiada rektor Politechniki Świętokrzyskiej
Obaj rektorzy podkreślają, że metodologia stosowana przez układających ranking promuje największe polskie uczelnie. Na ostateczny wynik ma duży wpływ na przykład prestiż. Ocenia go kadra naukowa polskich szkół wyższych. Pod tym względem mniejszym ośrodkom akademickim trudno rywalizować z uczelniami krakowskimi czy warszawskimi.