W Sądzie Rejonowym w Opatowie rozpoczął się proces pracowników oddziału ginekologicznego tamtejszego szpitala. Na ławie oskarżonych zasiadło 25 osób oskarżonych o wyłudzanie z Narodowego Funduszu Zdrowia nienależnych świadczeń w wysokości 100 tysięcy złotych.
Na początku rozprawy adwokat Jerzy Zięba wniósł o wyłączenie jawności, ze względu na dobro pacjentów. Mecenas stwierdził, że w trakcie procesu mogą pojawić się informacje o chorobach i danych osób leczonych w placówce, a są one objęte tajemnicą lekarską. Do tego wniosku przyłączyli się pozostali obrońcy, natomiast prokurator nie wyraził sprzeciwu. Sąd postanowił, że proces będzie w całości toczył się za zamkniętymi drzwiami, ze względu na ważny interes prywatny pacjentów.
W czerwcu odbędzie się 6 rozpraw, podczas których zostaną przesłuchani oskarżeni i świadkowie. Łącznie w sprawie do przesłuchania jest ponad 100 osób.
Sprawa dotyczy nieprawidłowości z lat 2014-2015. Zawiadomienie, w czerwcu ubiegłego roku złożył kielecki oddział NFZ, po kontroli realizacji świadczeń. Zdaniem śledczych, pracownicy dopuścili się przestępstw polegających na potwierdzeniu nieprawdy w świadczeniach. W dokumenty wpisywano usługi, których faktycznie nie udzielano, a następnie uzyskiwano nienależne refundacje. Oskarżone położne i lekarze mieli fałszować dokumentację medyczną 73 pacjentek.
W dokumentacji znalazły się m.in. wpisy o hospitalizacji pacjentek, podawaniu leków, czy wykonywaniu badań, które nigdy nie miały miejsca. Kwoty wyłudzeń sięgały od kilkuset do kilku tysięcy złotych.
Podejrzani nie przyznają się do winy. Z ich wyjaśnień wynika, że nie dokonywali nieprawdziwych wpisów, a tym samym nie wyłudzali świadczeń z NFZ. Tylko jedna z podejrzanych skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Za zarzucane oskarżonym czyny grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.