Do pozorowanego ataku terrorystycznego doszło dzisiaj w Szkole Podstawowej nr 1 w Sandomierzu. Miejski zespół reagowania kryzysowego zorganizował ćwiczenia, w których oprócz uczniów i nauczycieli wzięły udział także delegacje z pozostałych sandomierskich szkół i przedszkoli, policja, straż pożarna, ratownicy medyczni oraz wojsko.
Scenariusz zakładał, że do szkoły weszli trzej terroryści, którzy wzięli zakładników. Dyrektor zarządził ewakuację uczniów. Doszło do ucieczki jednego z napastników, który następnie został obezwładniony przez psa policyjnego. Byli też ranni wśród zakładników. Ponadto przećwiczono wariant zagrożenia niebezpieczną substancją chemiczną.
Uczennice czwartej klasy mówiły Radiu Kielce, że ewakuacja przebiegła szybko, nie było paniki wśród dzieci. Ich zdaniem takie ćwiczenia są potrzebne, aby być przygotowanym na różne wydarzenia.
Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 Waldemar Gosek podkreślił, że najważniejsze jest bezpieczeństwo dzieci, a dzisiejszy świat niesie wiele zagrożeń i dlatego warto znać wszystkie procedury i sprawdzone metody działań w sytuacjach kryzysowych.
Leopold Wójcik, prezes zarządu rejonowego PCK w Sandomierzu powiedział, że w czasie ataku terrorystycznego może dojść do aktów przemocy i urazów, z czym muszą poradzić sobie ratownicy. Ważny jest także stan emocjonalny ewakuowanych i zranionych.
– W dużym zbiorowisku ludzi i w tak bardzo stresowych sytuacjach ludzie mogą mieć złe samopoczucie i wsparcie psychiczne również jest konieczne – dodał.
Były to pierwsze ćwiczenia z obrony cywilnej zorganizowane w Sandomierzu na tak dużą skalę.