Ruszył plebiscyt na polskie Drzewo Roku. Wybiorą je internauci spośród 16 kandydatów, wśród których najstarszy liczy 770 lat, najwyższy mierzy 35 m, a obwód najszerszego przekracza 10 m. Wśród nich jest jeden z regionu świętokrzyskiego.
W cieniu dębu Partyzantów w Klepaczach w naszym województwie kapelani AK odprawiali podczas wojny msze św. dla żołnierzy. Tam też składali oni przysięgi. Szansę na tytuł ma także feniks kanaryjski z Gliwice. Palma przyjechała do Gliwic w 1924 r. na zorganizowana wówczas wystawę roślin egzotycznych i pozostała.
Koordynatorka plebiscytu Jolanta Migdał powiedziała, że o tytuł ubiega się osiem dębów, dwie lipy, platan, topola, kasztany jadalne, grusza, dąb spleciony z sosną oraz egzotyczna palma.
Wśród finalistów jest także m.in. dąb Kazimierz Wielki rosnący w pobliżu domu dziecka w Bąkowie w woj. kujawsko-pomorskim. Jego wiek szacowany jest na ok. 720–770 lat. Drzewo w obwodzie ma 10,38 m i mierzy 20 m.
O tytuł ubiega się 500-letni dąb Cesarz z Obornik Śląskich na Dolnym Śląsku. „Według starych przekazów drzewo traktowane było jako miejsce praktyk rytualnych i modlitw, składano pod nim ofiary, a nawet zawierano związki małżeńskie. Suszone liście dębu wtykano w dom gospodarzom, którym nie najlepiej życzono. Z kolei zdrowe, okazałe liście przynosiły szczęście. Gospodarze dbali, by zanieść je na pole, by zapewnić dobry urodzaj” – powiedział Bożek.
W Sosonowicy na Lubelszczyźnie rosną inni pretendenci do tytułu: splecione ze sobą dąb i sosna. Ich wiek określany jest na ok. 200 lat. Legenda głosi, że zasadzili je wspólnie Tadeusz Kościuszko i Ludwika Sosnowska. Lipa z Bożęcina w Małopolsce nazywana jest Drzewem Mrożek. Nazwa nie jest przypadkowa. Tutaj urodził się światowej sławy dramatopisarz, prozaik oraz rysownik Sławomir Mrożek.
Drzewem Roku ma szanse zostać przydomowa grusza z Kamionki na Opolszczyźnie. Według tamtejszego konserwatora przyrody jest to piąta co do wielkości grusza w Polsce. Jej pień kształtem przypomina wazon, a we wnętrzu niektórych konarów ptaki maja swoje gniazda. Co roku grusza owocuje. Z kolei w cieniu kandydata z Zarzecza na Podkarpaciu – 300-letniego platanu, Dzieduszyccy, właściciele tutejszych dóbr, urządzali biesiady i dożynki dworskie.
„Konkurs ma na celu promowanie postawy szacunku dla przyrody oraz wyszukanie przykładów ciekawych i trwałych związków pomiędzy kulturą i historią lokalnej społeczności, a drzewem, które jest przez nią szczególnie doceniane. Ambasadorami plebiscytu są: podróżniczka i pisarka Elżbieta Dzikowska, reżyser Kazimierz Kutz oraz językoznawca, popularyzator wiedzy o języku polskim prof. Jan Miodek” – poinformowała Jolanta Migdał.
Finalistów wyłonili jurorzy – specjaliści z różnych dziedzin i miłośnicy drzew – spośród blisko stu zgłoszeń nadesłanych z różnych rejonów Polski.
W ubiegłorocznej edycji zwyciężył dąb Józef z Wiśniowej. Później tryumfował on także w plebiscycie na Europejskie Drzewo Roku. Liczy on ok. 650 lat. Wyrósł w dobrach rodziny Mycielskich. Należący do nich dwór był ośrodkiem życia intelektualnego i kulturalnego regionu, a malownicze otoczenie majątku sprzyjało pracy twórczej artystów. Gościł tam m.in. Józef Mehoffer, malarz, grafik, projektant, scenograf i rysownik okresu Młodej Polski
Klub Gaja powstał na przełomie lat 80. i 90. Jego członkowie angażują się m.in. w obronę praw zwierząt. Realizują też programy i kampanie, które pogłębiają zrozumienie pozycji człowieka w ekosystemie.