46 lat historii, setki koncertów największych polskich tuz muzycznych. Miejsce uwielbiane przez telewizyjnych reżyserów.
Amfiteatr Kadzielnia to dzisiaj najnowocześniejsza scena na powietrzu w kraju. Po przebudowie, która zakończyła się w 2010 roku, zadaszono na stałe scenę, a nad widownią dla 5.5 tysiąca osób, zainstalowano składany dach. Wymieniono siedziska, wyremontowano garderoby (ta największa może pomieścić 34 osoby) i pomieszczenia techniki. Tak jest dziś, ale historia tego wyjątkowego dla artystów miejsca sięga 1971 roku, kiedy obiekt oddano do użytku i przygotowano występy upamiętniające historię IX wieków Kielc. Wcześniej znajdowało się tam wyrobisko. Eksploatacja w kamieniołomie trwała do początku lat 60., a historia wydobycia surowca na potrzeby przemysłu wapienniczego to przeszło 200 lat. Przez lata stary obiekt służył głównie harcerzom, ich występom i galowym koncertom związanym z Harcerskim Festiwalem Kultury Młodzieży Szkolnej. Jeszcze na „starych” deskach sceny występowały największe gwiazdy polskiej sceny: Lady Pank, Kult, Doda, Justyna Steczkowska, T.Love, Perfect, Andrzej Piaseczny, P.M.Cool Lee (Piotr Marzec – Liroy) Budka Suflera, Wilki, IRA, Krzysztof Krawczyk, Ania Wyszkoni, Bajm, Oddział Zamknięty, Hey. To właśnie w Kielcach – mało kto o tym wie – zaczęła się prawdziwa kariera zespołu Kasi Nosowskiej. W 1992 roku zorganizowano „Rock Festiwal”. Grupa Hey zajęła na nim drugie miejsce, by już za rok być niekwestionowaną gwiazdą polskiej sceny pop – rockowej. Kolejna edycja – w 1993 roku – była niestety ostatnią tego muzycznego, ważnego dla środowiska, widowiska. Wtedy pojawił się kielecki zespół ANKH, który wygrał festiwal i zrobił światową karierę. Na pojedyncze koncerty zawitały także do nas światowe gwiazdy: Accept, czy Demis Roussos.
W amfiteatrze na Kadzielni pojawiali się również reżyserzy telewizyjni przedstawiający coraz to ciekawsze pomysły, tłumacząc przy okazji wyjątkowość miejsca i naturalną scenerię, która doskonale komponuje się z telewizyjną wizją. To w Kielcach koncertował Piotr Rubik, zaproszeni przez niego filharmonicy i soliści rejestrując chociażby „Tu Es Petrus”, album koncertowy, który stał się diamentową płytą, „Pieśni szczęścia”, czy „Z powodu Mojego imienia”. W wyremontowanym amfiteatrze odbywały się także słynne telewizyjne „Sabaty czarownic”, które przyciągały nadkomplety publiczności na widownię i miliony przed telewizorami. W sumie było się ich sześć – pierwsze w 2010 roku, a ostatnie widowisko widzieliśmy w 2015 roku. Do Kielc bardzo chętnie przyjeżdżają także kabareciarze, którzy mają swoją „Noc kabaretową”. Niebawem, po 20. latach od premiery, zobaczymy słynne „Metro”.
Nowa scena ma 1250 metrów powierzchni. Ta najsłynniejsza w Sopocie jest o połowę mniejsza, ma niecałe 600 metrów. Trzeci jest Szczecin z zaledwie 400-metrową sceną. Także nowa widownia jest większa o 1700 miejsc niż w Opolu i o 500 więcej niż w Sopocie. Kiedyś kielczanie mogli oglądać również filmy wyświetlane na największym ekranie rozpiętym na stelażach starej sceny. Kiedyś zespoły „Śląsk” i „Mazowsze” musiały gnieździć się w garderobach i na scenie. Ale to już historia. Nowa – amfiteatru wśród skał, którego zazdroszczą nam w Europie – pisana jest od 7 lat, a sama scena musi sobie jeszcze na nią też zapracować.