26 minut kar po obydwu stronach, dwie czerwone kartki, kilka szwów na rozbitej brodzie Krzysztofa Lijewskiego, to niechlubne statystyki pierwszego meczu finału PGNiG Superligi, w którym Vive Tauron Kielce pokonało w Płocku miejscowy Orlen Wisłę 25:24.
O więcej szacunku podczas rywalizacji na parkiecie w „świętej sportowej wojnie” prosi Sławomir Szmal. – W sporcie chodzi o to, żeby wygrywała drużyna, która jest lepsza, a nie ta, która walczy niezgodnie z przepisami. Szanujmy się! – Apeluje bramkarz „Żółto-biało-niebieskich”.
Spotkanie rewanżowe Vive Tauronu Kielce z Orlenem Wisłą Płock odbędzie się w sobotę o godzinie 14.00 w Hali Legionów. Tytuł mistrza Polski zdobędzie zwycięzca dwumeczu.